- Chyba coś nie tak - oburzają się mieszkańcy podsejneńskich wsi. - Nie dość, że płacimy za usługi, to jeszcze musimy doposażać firmę? Przecież ona na nas zarabia.
Zdaniem rolników, zbiórka na pieniędzy jest sprzeczna z prawem. Sprawą zamierzają więc zainteresować organy ścigania.
W Sejnach działa spółka 'Marycha", która zajmuje się konserwacją rowów melioracyjnych. Z tego tytułu pobiera od właścicieli gruntów roczne składki. W bieżącym roku wynosi ona 45 złotych za hektar. Ale rolnicy muszą zapłacić niemal dwa razy tyle, bo 80 złotych. Różnica bierze się stąd, że "Marycha" chciałaby zakupić nową koparkę.
- Nie wykluczone, że będziemy mogli skorzystać z unijnego dofinansowania - wyjaśnia prezes Jerzy Palanis. - Ale nie mamy pieniędzy na tzw. wkład własny. Dlatego walne zgromadzenie uznało, że poprosimy o pomoc właścicieli gruntów.
Dlaczego nie zarobi potrzebnych pieniędzy? Palanis przyznaje, że czasem bierze udział w przetargach i wygrywa zlecenia, ale nie są one zbyt dochodowe. Argumenty te nie przekonują rolników.
- Dla mnie to jest wyłudzanie kasy - uważa Jan D. - Jeśli spółka nie może zarobić, to brakujące środki powinien dołożyć organ założycielski, którym jest starostwo. Będziemy to wyjaśniać.
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorcówDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?