Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niech zwolnią sąsiada!

Anna Perkowska [email protected]
Zwierzęta aresztowanego gospodarza dokarmia na razie Karol Olędzki, syn sołtys Gąsówki Oleksina. Ale nie może tego robić bez końca.
Zwierzęta aresztowanego gospodarza dokarmia na razie Karol Olędzki, syn sołtys Gąsówki Oleksina. Ale nie może tego robić bez końca.
Gąsówka Oleksin k. Łap. Odbywa karę w białostockim Areszcie Śledczym za jazdę rowerem po pijanemu. Tymczasem 20 świń z jego gospodarstwa jest bez stałej opieki. Grozi im głodowa śmierć.

Mowa o jednym z mieszkańców miejscowości Gąsówka Olek-sin w okolicach Łap. Kilka tygodni temu - po przerwie w odbywaniu kary - ponownie trafił do aresztu w Białymstoku. Przed wyrokiem sądowym, w domu razem z nim mieszkała konkubina z jego córką, ale uciekła.

Gospodarstwo i zwierzęta zostały bez opieki. Oprócz trzody chlewnej znajduje się tam też kilka psów. Zwierzęta dokarmiane są obecnie przez panią sołtys wsi i jej syna: - To skandal. Teraz sianokosy, zaraz żniwa. Pani sołtys pomaga jak może. Ale ile ona może pilnować cudzego dobytku - mówią sąsiedzi mężczyzny.

Najlepszym wyjściem z tej sytuacji byłoby zwolnienie mężczyzny, by mógł zająć się swoim dobytkiem. Już w ubiegłym roku, kiedy pierwszy raz trafił do aresztu, wystąpił do prezydenta RP z prośbą o ułaskawienie. Proces ten jednak jeszcze trwa, a zwierzęta nie mogą czekać aż urzędnicy rozpatrzą sprawę.

- Ja już nie wiem co z tym robić. Zamknęli człowieka. Jak zawinił, to powinien ponieść karę. Ale można go ukarać w jakiś inny sposób. A nie zamykać w więzieniu - mówi Dorota Olędzka, sołtys wsi Gąsówka Oleksin.

Sprawą próbowaliśmy zainteresować Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami. Bezskutecznie.
- Opiekę nad zwierzętami powinien przejąć burmistrz Łap. Istnieje jeszcze inna możliwość. Sądownie można temu panu te zwierzęta odebrać, bo on jednak zaniedbał to i nie zapewnił im opieki - odpowiada na naszą propozycję Iwona Kulesza, szefowa białostockiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.

Takim stanowiskiem jest oburzony burmistrz Łap Roman Czepe: - Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami każe gminie zająć się gospodarstwem? A może samo by coś zrobiło w tym kierunku. Gmina już pomogła, a jak dalej będziemy utrzymywać zwierzęta, to zarzuci się nam, że finansujemy prywatne gospodarstwo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna