Zróbcie coś. Serce mi się kraje, kiedy widzę kolejne dziecko lecące po tej ruinie. Przecież tu ktoś może stracić życie, a co najmniej zdrowie - zaalarmowała nas wczoraj pani Ewa (dane do wiadomości redakcji).
Ruina, na którą psioczy ełczanka, to schody przy ulicy Kilińskiego. Stopnie dosłownie się rozpadają - wątły beton kruszy się pod nogami. Niebezpieczeństwo jest tym większe, że tędy codziennie schodzą uczniowie do Szkoły Podstawowej nr 7 i Gimnazjum nr 2.
Zburzcie albo naprawcie, zanim dojdzie do tragedii
- Pracuję tuż obok więc widzę, co się dzieje. Najgorzej jest zimą, gdy jest ślisko. Dzieci regularnie tu się przewracają. Cud, że jeszcze nikogo z połamanymi nogami nie zabrała stąd karetka pogotowia - ostrzega Danuta Wolanin. - Sama raz tu o mało nie wywinęłam orła. W ostatniej chwili jakimś cudem złapałam się poręczy. Trzeba to albo naprawić, albo zburzyć, zanim dojdzie do tragedii.
- Co prawda kilka metrów dalej są inne, lepsze schody, ale dzieci często chodzą właśnie tędy - dodaje pan Paweł, ojciec jednego z uczniów pobliskiej podstawówki.
- Dziwne, że przed rokiem szkolnym nikt nie pomyślał o ich naprawie - denerwuje się pani Danuta.
Problem zniknie w ciągu dwóch tygodni
Tematem zainteresowaliśmy wczoraj urzędników ełckiego ratusza.
Andrzej Semeńczuk, naczelnik wydziału mienia komunalnego zapewnił, że sprawdzą na miejscu, co da się zrobić. Oddzwonił do nas z dobrą informacją już po godzinie.
- Właśnie stamtąd wróciliśmy. Faktycznie, schody są w opłakanym stanie. Położymy na nich specjalne nakładki. Musimy je zamówić i zamontować, wszystko potrwa około dwóch tygodni. Nie wiemy jeszcze dokładnie, ile będą kosztowały, ale najważniejsze jest to, żeby nikt się tam nie skaleczył - wyjaśnia naczelnik Semeńczuk.
Podobne nakładki rok temu miasto położyło niedaleko szkoły, na zrujnowanych schodach prowadzących do tunelu pod ulicą Kilińskiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?