Niełatwo jest podbijać świat

- Podpisaliśmy już pierwsze umowy na sprzedaż piw Łomża i Perła w Wielkiej Brytanii - poinformował "Rzeczpospolitą" przedstawiciel brytyjskiej firmy zajmującej się sprowadzaniem na Wyspy alkoholi z Polski. Na razie do sklepów i pubów prowadzonych tam przez Polaków, gdzie także zaopatrują się głównie nasi rodacy - ich liczba w Wielkiej Brytanii szacowana jest na milion - ale z czasem może również do dużych sieci handlowych.

Za oceanem i kanałem
Łomżyński browar od kilku tygodni należy do duńskiej firmy Royal Unibrew, która ma także udziały w warzelni produkującej Perłę. Przedtem 100 procent udziałów miała w browarze miejscowa firma PEPEES. Ani jej szefowie, ani nowi właściciele nie zapowiadali nigdy szczególnie intensywnej ekspansji eksportowej, ale w biznesie "nigdy nie mówi się nigdy". Niestety, bliższych szczegółów co do swoich planów związanych z nowym rynkiem za kanałem La Manche przedstawiciele browaru na razie nie ujawniają. Wiadomo, że będą musieli ostro powalczyć o względy konsumentów z obecnymi tam już wyrobami największych polskich firm tej branży. Liczyć będą zapewne mogli przede wszystkim na "lokalny patriotyzm" całkiem sporej grupy osób, które opuściły województwo podlaskie.
Jak dotąd Browar Łomża poza granicami Polski akcentował swoją obecność tylko w niektórych ośrodkach Stanów Zjednoczonych. Oczywiście tam, gdzie są większe skupiska polonijne.

Zarobek i prestiż
Niewiele na razie łomżyńskich firm zdołało wyrobić sobie naprawdę silną pozycję na zagranicznych rynkach. Należy do nich np. poprzedni właściciel browaru, czyli giełdowy PEPEES.
- Za granicę wysyłamy 35 procent produkcji - mówi prezes firmy Andrzej Kiełczewski. - Ważne są przy tym nie tylko efekty ekonomiczne, ale także, w perspektywie rozszerzania naszej oferty, budowanie marki.
Skrobia, syropy, glukoza z PEPEES-u wędrują do krajów Unii Europejskiej, ale przede wszystkim na wschód - do Rosji, Kazachstanu, Mołdawii, na Ukrainę, Białoruś. Kilka lat temu udało się firmie zdobyć przyczółek w Argentynie.
Znakomicie radzi sobie w Hiszpanii (w mniejszym stopniu także w Niemczech i Norwegii) firma Rustoall z Giełczyna koło Łomży produkująca i montująca drewniane domy.
- Są zdrowe, bezpieczne, trwałe - mówi właściciel firmy Zenon Rudź. - Zbudowaliśmy już w okolicach Madrytu około 350, małe miasteczko. Jeden nawet na potrzeby jakiegoś relity show dla telewizji. Chętnie robiłbym je także w kraju, ale nie ma koniunktury.
Jest dumny, że sukces na trudnym i wymagającym rynku osiągnięty został siłami absolwentów łomżyńskiej "Drzewnej".
Do Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii wędrują meble z firmy Home Pine w Kupiskach, do USA dżemy z chłodni Scandic Food w Chojnach. Do Anglii wysyła niemal całą swoją produkcję także Łomżyńska Fabryka Mebli.

Mało, ale celnie
Krzysztof Grygo, naczelnik Urzędu Celnego w Łomży, potwierdza, że lista łomżyńskich eksporterów nie jest długa.
- Na większą skalę i regularnie jest to właściwie tylko PEPEES - wyjaśnia. - Ale ta statystyka dotyczy tylko towarów kierowanych do krajów spoza Unii Europejskiej.
Pocieszające jest to, że łomżyńskie firmy, choć jest ich jeszcze zdecydowanie za mało, coraz częściej potrafią zdobyć sobie trwałą pozycję na zagranicznych rynkach.

Mleko w świat
Spośród firm Ziemi Łomżyńskiej do największych eksporterów należą zakłady Pfleiderer w Grajewie oraz mleczni potentaci - Mlekpol w Grajewie i Mlekovita w Wysokiem Mazowieckiem. Ich wyroby trafiały w ubiegłym roku do 22 krajów spoza UE. M. in. do tak odległych i egzotycznych jak Egipt, Singapur, Hongkong, Arabia Saudyjska, Wietnam, Peru, Tunezja, Chin, RPA, Meksyk, Kuba.