Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niemowlę mogło umrzeć w samochodzie! Straż miejska sama nie dała rady

opr. PŁ
sxc.hu
W piątek o pomoc do mundurowych zwróciła się roztrzęsiona mieszkanka Grajewa.

Strażnicy miejscy do pomocy wezwali pracownika zakładu naprawczego. Ten wydostał z zatrzaśniętego samochodu 1,5 rocznego chłopca.

Płaczące dziecko

- Podczas patrolowania targowicy do strażników miejskich podbiegła roztrzęsiona kobieta - relacjonuje Anna Guberska-Bukowska, pełniąca obowiązki komendanta grajewskiej Straży Miejskiej. - Kobieta zwróciła się do strażników o pomoc przy otworzeniu zatrzaśniętego samochodu, w którym płakał i dusił się z braku powietrza jej synek. Strażnicy ruszyli z pomocą - dodaje.

Skończyło się szczęśliwie

Gdy próby dostania się do samochodu nie przynosiły żadnego skutku, mundurowi powiadomili o zaistniałej sytuacji pracownika zakładu naprawczego. Mężczyzna przybył z natychmiastową pomocą. Dzięki szybkiej pomocy wszystko skończyło się szczęśliwie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna