Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niesamowite! Ogromu projektu nie sposób ogarnąć z ziemi.

Paweł Chojnowski [email protected]
Wieś Paproć Duża posiada nietypową formę zabudowy, a to dopiero początek ciekawostek.
Wieś Paproć Duża posiada nietypową formę zabudowy, a to dopiero początek ciekawostek. Google Earth
Ta wieś jest unikalna w skali kraju i Europy. PRZECZYTAJ TEN ARTYKUŁ ZA DARMO. TYLKO SIĘ ZALOGUJ. U góry strony, na szarym pasku PIANO wybierz "informacje", wpisz swój e-mail, dokonaj ekspresowej rejestracji i czytaj ARTYKUŁY PREMIUM ZA DARMO do końca sierpnia. Później zadecyduj, czy chciałbyś mieć dostęp do najlepszych artykułów na 42 portalach w Polsce.

Przepraszam, gdzie znajdę dom o takim numerze? - pyta zdezorientowany kurier, którego spotkaliśmy w Paproci Dużej (gm. Szumowo). - Krążę i krążę i nijak nie mogę trafić. Strasznie dziwny mają tu układ ulic...

Rzeczywiście, miejscowość jest pod tym względem unikalna w skali kraju, a może i Europy.
Rekordowe rondo? Niestety nie.
- Mówią, że mamy największe rondo w Europie, ale to nie jest rondo - śmieje się sołtys wsi, Zdzisław Rybakiewicz, mieszkający przy jednej z dziewięciu ulic rozchodzących się promieniście od okręgu, wokół którego pobudowane są domy. - Ten okręg ma 1,7 km obwodu - tłumaczy.
Ogromu projektu nie sposób ogarnąć z ziemi, ale już zdjęcia satelitarne pokazują dokładnie całe założenie.

Miejscowość Konigshuld na planie koła założyli w końcu XVIII wieku osadnicy niemieccy. Mieszkali tam jeszcze do czasów II wojny światowej.
- Podobno wcześniej były tu same lasy, stąd zresztą nazwa miejscowości - opowiada sołtys.
Potrafi tu zwariować samochodowa nawigacja - niektóre urządzenia pokazują tu właśnie rondo. Ale my doradzamy kierowcom, by patrzyli na znaki, bo organizacja ruchu wcale nie jest tak oczywista.
Formalnie nie może to być rondo, bo okręg przecina główna ulica. W samym środku znajduje się kościół pw. Miłosierdzia Bożego (filialny parafii w Andrzejewie).

Odbudowali na podstawie zdjęcia
Historia tej świątyni również jest niezwykle ciekawa. Dawniej był to kościół ewangelicki. Po wojnie jednak w Paproci Dużej osiedlili się Polacy, a kościół został w latach 60. rozebrany przez miejscowego rolnika. Dopiero na początku lat 90. zaczęto czynić starania, by świątynię odbudować, już jako katolicką. Projekt powstał w 1992 r. Architekci: Barbara Miron-Kaczyńska i Janusz Kaczyński oraz konstruktor Jerzy Firańczyk odtworzyli wygląd dawnego zboru na podstawie archiwalnej fotografii. Pomogły też ustne przekazy mieszkańców pamiętających dawny kościół. Budowa nowego trwała w latach 1994 - 1998.
Charakterystyczna bryła świątyni znów znajduje się w centrum wsi. We wnętrzach można zobaczyć pastelowe obrazy przedstawiające drogę krzyżową (autorstwa Krzysztofa Sarny).
Ale miejscowy kościółek znany jest jeszcze z jednego, szczególnego wydarzenia...

Pamięć o Marszałku wciąż żywa
To tutaj 15 lipca 1899 r. ślub z Marią Koplewską Juszkiewiczową zawarł sam Józef Piłsudski. Dlaczego akurat w zborze, który był filią parafii ewangelicko-augsburskiej w Łomży? Po pierwsze - ze względów bezpieczeństwa. W mieście konspiratorowi, jakim był Józef Piłsudski, groziło aresztowanie. Po drugie - w kościele katolickim ślub nie byłby możliwy, bo Maria była rozwódką. W wieku 18 lat wyszła za mąż za bogatego inżyniera. Niestety, małżeństwo rozpadło się, a "Piękna Pani", jak nazywano Juszkiewiczową, uzyskała rozwód w kościele ewangelicko - reformowanym.

Piłsudski, z powodu tej miłości, musiał zmienić więc wiarę (powrócił jednak na łono Kościoła katolickiego w 1916 r., gdy ciężko zachorował). Co ciekawe, o względy poznanej w Wilnie kobiety, Józef Piłsudski rywalizował z Romanem Dmowskim. Niektórzy historycy tym właśnie tłumaczą późniejszą niechęć do siebie obu panów.

Na uroczystości zaślubin w Paproci Dużej obecny był także brat Piłsudskiego - Jan. Ślub i tak był dużym ryzykiem dla konspiratorów, bo odbywał się przecież na terenie zaboru rosyjskiego. Odbyły się normalne zapowiedzi, a małżonkowie musieli podać prawdziwe nazwiska. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze.

Mieszkańcy wsi są bardzo dumni z tego, że to właśnie tu Piłsudski brał ślub. Na tyle, że nawet miejscowa szkoła nosi imię Marszałka.

Przyjeżdżają, pytają...
Kościół jest widoczny z każdej strony tej niezwykłej miejscowości. Wieś, które na mapach wygląda jak słońce z promieniami, przyciąga turystów. Jak opowiada sprzedawczyni w miejscowym sklepie, przyjezdni pytają m.in. o Piłsudskiego. Pojawiają się też autokary z Niemiec.

- W ubiegłym roku była duża grupa Niemców, których przodkowie tu mieszkali - mówi ekspedientka.
Sołtys natomiast wspomina, że jeszcze w latach 90. takich wycieczek było bardzo dużo. Paproć Dużą odwiedzali jeszcze jej dawni, niemieccy mieszkańcy. Ale czas nikogo nie oszczędza - z roku na rok jest ich coraz mniej.

Te wizyty wywołują zresztą skrajne emocje. Rybakiewicz przyjaźnił się z organizatorem wycieczek, ale zdarzały się też przykre incydenty.
- Raz ktoś z miejscowych wybił szybę w niemieckim autokarze, później bali się tu przyjeżdżać - tłumaczy sprzedawczyni.

W miejscowości znajduje się też stary cmentarz niemiecki, na którym spoczywają m.in. pierwsi osadnicy. Jest też kopiec usypany ku pamięci żołnierzy polskich, którzy w 1920 r. zginęli tu w walce z nacierającymi bolszewikami. Drewniany krzyż i pamiątkowa tablica przypominają o ich męstwie i poświęceniu. "Matko Polsko - oto grób synów Twoich, Żołnierzy ochotników 201-go pułku piechoty, bohatersko osłaniających tyły armii polskiej podczas nawały bolszewickiej w 1920 r., poległych na polach Paproci Dużej i Pęchratki 4 sierpnia 1920 r." - głosi napis.

Uroczystości rocznicowe to zawsze ważny punkt w życiu wsi. Podobnie jak obchody ku czci patrona miejscowej podstawówki.

Ale nie tylko historią żyją mieszkańcy. Obecnie wieś liczy ich ok. 400. Szkołę podstawową prowadzi łomżyński "Edukator". Budynek jest odnowiony, a przed wejściem stoi popiersie Józefa Piłsudskiego. Uczy się tu 50 dzieci. Funkcjonuje też przedszkole - jedno z pierwszych, jakie powstały w gminie.
Poza tym sołtys nie kryje dumy z odnowionej remizy strażackiej:

- Przed trzema laty reaktywowała się u nas Ochotnicza Straż Pożarna - mówi Zdzisław Rybakiewicz. - W tym roku zaś zakończył się wreszcie remont remizy.

W planach jest jeszcze budowa garażu. Wtedy będzie można postarać się o samochód dla pożarników. Bo przecież nawet w tak niezwykłej wsi trzeba normalnie żyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna