Gazeta Współczesna - wspolczesna.pl na Facebooku - wybierz "Lubię to". Będziesz na bieżąco
W miniony piątek przed południem funkcjonariusz siemiatyckiej drogówki patrolując motocyklem miejscowość Sycze w pobliżu Św. Góry Grabarki postanowił zatrzymać do kontroli osobowego peugeota. Jego kierowca nie reagował na polecenia funkcjonariusza nakazujące mu zatrzymanie się, wręcz przeciwnie przyspieszył i zaczął uciekać. Policjant ruszył w pościg.
Uciekinier zwiększał prędkość osiągając momentami do 180 km/h. Próbował również zepchnąć z jezdni ścigającego go mundurowego motocyklistę. W międzyczasie do pościgu dołączyły powiadomione o zdarzeniu załogi dwóch policyjnych radiowozów. Mknący peugeot omal nie uderzył pieszych i rowerzystę. W Nurcu Stacji po wjeździe w zamkniętą drogę staranował blokujący mu przejazd betonowy słupek. Pościg zakończył się w Dziadkowicach na drodze krajowej nr 19. Tam funkcjonariusze ujęli go w momencie gdy na drodze jego ucieczki stanęła tarasująca mu przejazd ciężarówka.
Po zatrzymaniu kierowcy szybko wyjaśnił się powód jego zachowania. Okazało się bowiem, że 49-latek, mieszkaniec gminy Siemiatycze miał już kilkakrotnie zatrzymane prawo jazdy za jazdę na "podwójnym gazie" i aktualnie ma orzeczony przez sąd prawomocny zakaz prowadzenia pojazdów do 2013 roku. Tym razem również był pijany. Badanie stanu trzeźwości wykazało u niego prawie 2,2 promila alkoholu.
Za złamanie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności. Nie uniknie on również odpowiedzialności za kierowanie w stanie nietrzeźwości oraz zmuszenie funkcjonariusza do zaniechania prawnej czynności służbowej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?