Listonosz miał znaczki naklejać na karcie dla doręczeń zawierającej potwierdzenie odbioru zwracanego listu poleconego. Prokuratura ustaliła jednak, że przez ponad rok 56-latek naklejał znaczki, ale już skasowane stemplem pocztowym. Następnie skreślał je tak, żeby utrudnić zdemaskowanie. Przez te działania poczta straciła 325 złotych.
Akt oskarżenia w tej sprawie trafił już do Sądu Rejonowego w Białymstoku. - Z. grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności - - powiedział Wojciech Zalesko, szef Prokuratury Rejonowej Białystok-Północ.
Proceder trwał od marca 2010 do czerwca 2011 roku. Oszustwo ujawniła pracownica poczty. Andrzej Z. tłumaczył się, że najprawdopodobniej przypadkiem w torbie do karty dla doręczeń musiał mu się przykleić już skasowany znaczek. Gdy sytuacja się powtórzyła, kobieta powiadomiła przełożonego.
W czasie wewnętrznej kontroli Andrzej Z. przyznał się do winy. Potwierdził, że zdarzyło mu się to kilkakrotnie. W czasie przesłuchania na komisariacie policji diametralnie zmienił swoje wyjaśnienia. Stwierdził, że kierownictwo zmusiło go do przyznania się.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?