Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niewyjaśnione okoliczności zaginięcia kobiety. Czy masarnia kryje mroczną tajemnicę? (pełna wersja tekstu)

Michał Modzelewski
Kolno: Prokuratura uważa, że mąż zaginionej namawiał kogoś do zamordowania jej rodziców...

Zatrzymany w środę 35-letni Marek W. z Kolna, mąż zaginionej dziewięć lat temu Katarzyny, usłyszał w czwartek zarzuty w Prokuraturze Okręgowej w Białymstoku. Śledczy oskarżyli go o podżeganie do zabójstwa teściów. To właśnie rodzice jego żony od lat podejrzewali, że ich zięć może stać za zniknięciem i, prawdopodobnie, zamordowaniem ich córki.

Zlecenie zabójstw i narkotyki

- Markowi W. został przedstawiony zarzut usiłowania nakłonienia innej osoby do pozbawienia życia dwóch osób, jego teściów - informuje Adam Kozub, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Białymstoku. - Nie przyznał się do tego czynu, choć potwierdził swój udział w handlu znaczną ilością amfetaminy, za co zatrzymano razem z nim 36-letniego Piotra P., mieszkańca Pisza. Wystąpiliśmy już do sądu o trzymiesięczne aresztowanie obu podejrzanych.

Za udział w handlu znaczną ilością narkotyków obu zatrzymanym grozi do 10 lat więzienia. Natomiast wyrok skazujący za podżeganie do zabójstwa grozi nawet dożywociem.
Na temat ewentualnego motywu namawiania do zabójstwa rodziców żony przez Marka W. prokuratorzy nie chcą udzielać informacji. Jednak faktem jest, iż to właśnie jego teściowie wielokrotnie interweniowali na różnych szczeblach wymiaru sprawiedliwości, by dołożono wszelkich starań w wyjaśnieniu zagadki zniknięcia córki.

Obecnie na zlecenie Prokuratury Krajowej postępowanie w tej sprawie wszczęła Prokuratura Okręgowa w Elblągu.

- Postępowanie trwa już blisko rok - wyjaśnia Katarzyna Piwowarczyk, rzecznik elbląskiej prokuratury. - Przeprowadzamy czynności zmierzające do wyjaśnienia tej sprawy. Część świadków została ponownie przesłuchana, ustalamy też informacje na temat osób mogących mieć wiedzę na temat okoliczności całej sprawy.

Mroczna zagadka

Marek W. wciąż pozostaje w kręgu podejrzewanych w związku z zaginięciem, a najprawdopodobniej zamordowaniem jego żony. Mieli dwoje dzieci, sąsiedzi donosili, że Marek mógł bić żonę, która między innymi z tego powodu chciała się z nim rozejść. Złożyła nawet oficjalnie pozew o rozwód.

Jednak nie doszło do pierwszej rozwodowej rozprawy, bo dwa dni przed jej rozpoczęciem Katarzyna W. zniknęła. W całej sprawie mogło też chodzić o kwestie majątkowe. Rodzina Marka W. posiadała kilka nieruchomości w Kolnie i w Piszu, rodzinnym mieście Katarzyny, a także masarnię.
Zaginionej do dziś nie odnaleziono. Śledztwo dotyczące możliwego popełnienia przestępstwa prowadziła prokuratura w Kolnie, a następnie w Łomży. Zakończyło się umorzeniem sześć lat temu z powodu nieznalezienia dowodów przestępstwa.

Po interwencjach rodziny i mediów sprawa trafiła na szczebel Prokuratury Krajowej. Ta nakazała wznowienie postępowania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna