Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nigdy tego nie wybaczymy!

Tomasz Kubaszewski
Prezydent Józef Gajewski uważa pomysł likwidacji suwalskiej jednostki za irracjonalny. – Nie przemawiają za tym żadne względy merytoryczne – mówi.
Prezydent Józef Gajewski uważa pomysł likwidacji suwalskiej jednostki za irracjonalny. – Nie przemawiają za tym żadne względy merytoryczne – mówi.
Tutaj pomóc może już tylko premier Donald Tusk. Prezydent Józef Gajewski ma nadzieję, że wkrótce z nim się spotka. Inaczej suwalska jednostka wojskowa pójdzie do likwidacji.

- Odpowiedzi na pisma otrzymywane przez nas z Ministerstwa Obrony Narodowej są po prostu żenujące - mówi prezydent. - Osobom, które się pod tym podpisują ich decyzji historia nigdy nie wybaczy.

Równie krytyczny jest poseł PiS Jarosław Zieliński.
- To rozstrzygnięcie nie ma żadnego racjonalnego uzasadnienia - uważa. - Bo oszczędności, jakie przyniesie polskiej armii likwidacja jednostki w Suwałkach wcale duże nie są. A poza tym, obecna ekipa rządząca postanowiła oszczędzać na tym, co najważniejsze, czyli na bezpieczeństwie obywateli.

Rozbrajamy się!

Dowództwo polskiej armii uznało, jak informowaliśmy, że 14 Suwalski Pułk Artylerii Przeciwpancernej im. Marszałka Józefa Piłsudskiego jest niepotrzebny. Dysponuje przestarzałym uzbrojeniem i dużo kosztuje państwowy budżet. W dodatku, zdaniem wojskowych, po wejściu Polski do Unii Europejskiej utrzymywanie tak dużych sił zbrojnych na wschodzie kraju nie ma sensu.

Generałowie najwyraźniej nie zauważyli, że z Suwałk bardzo blisko do uzbrojonego po zęby Obwodu Kaliningradzkiego i na Białoruś.

Pierwotna koncepcja przewidywała, że od przyszłego roku rozpocznie się likwidacja pułku. Na jego miejscu przez dwa lata miał stacjonować dywizjon. Potem także go chciano przenieść do Węgorzewa. Koszary znajdujące się przy ul. Wojska Polskiego, w których zatrudnionych jest obecnie kilkuset żołnierzy i pracowników cywilnych, przestałyby istnieć.

Niedawno pojawił się jednak pomysł, aby okresu przejściowego w ogóle nie było. Dzisiaj walka trwa więc nie tyle o utrzymanie pułku, bo jest to praktycznie niemożliwe, lecz dywizjonu. Ale nie na dwa lata, lecz na dłuższy czas.

Obsada takiego dywizjonu byłaby mniejsza o połowę. Ale lepsze tyle, niż nic.
Wizja opustoszałych koszar, dodatkowych bezrobotnych w mieście i mniejszych wpływów do komunalnej kasy z tytułu podatku od nieruchomości przeraża wszystkich. Skutki ekonomiczne likwidacji jednostki mogą być dużo większe, niż się komukolwiek wydaje.

Kaczyński powiedział "nie"

Skąd wziął się ten pomysł? Już kilka lat temu wojsko opracowało koncepcję swojej restrukturyzacji. Pierwszy zamach na suwalską jednostkę miał miejsce w czasach rządów PiS.
- Podobnie jak teraz, tak i wówczas nie miało to żadnego uzasadnienia - opowiada poseł PiS Jarosław Zieliński. - Chodzi szczególnie o kwestie związane z obronnością państwa.
Na wojskowym szczeblu decyzje już jednak zapadły. Sytuacja przypominała tę obecną. Ostateczną decyzję o pozostawieniu jednostki podjął premier Jarosław Kaczyński.

Nieugięci wojskowi

Czy podobnie postąpi Donald Tusk?
Prezydent Gajewski próbował już interweniować, gdzie tylko mógł. Przekonywał m.in. Bronisława Komorowskiego, marszałka Sejmu, mającego dom na Suwalszczyźnie. Nic to jednak nie dało.
- W jednej ze swoich listowych odpowiedzi minister obrony Bogdan Klich pouczał nas, jak likwidować skutki bezrobocia - opowiada zdenerwowany prezydent.

Z podobną odpowiedzą spotkał się poseł Zieliński. Jego możliwości są jednak bardzo ograniczone, bo znajduje się w opozycji.

- Niestety, ale podobne pismo otrzymałem również ja - mówi Robert Tyszkiewicz, poseł, szef Platformy Obywatelskiej w naszym województwie. - Wojskowi pozostają nieugięci, ale, jak sądzę, nie mają w tym przypadku racji.

Wszyscy liczą, że w najbliższych tygodniach stanie się coś szczególnego. Może uda się dotrzeć do premiera, a może przekonać ministra.

Gołdap po znajomości

Podobnie jak w czasach rządów PiS likwidacją zagrożona była również jednostka w Gołdapi.
- Mocno zaangażowałem się w to, aby w obu miastach wojsko pozostało - mówi poseł Zieliński.
Teraz jednak Suwałkom już takiego poparcia zabrakło.
Dziennik "Rzeczpospolita" napisał, że Gołdap ocalał dzięki wieloletniej znajomości premiera Tuska z byłym wiceburmistrzem tego miasta Jarosławem Słomą. Minister Klich próbował to dementować, ale z taką sobie wiarygodnością. O tym, że jednostka zostaje, oznajmił mieszkańcom małej Gołdapi osobiście.

Klich i Komorowski zostali też zaproszeni na niedawne obchody 90 rocznicy wyzwolenia Suwałk. Żaden z nich do miasta nie przyjechał. Bo pewnie byłoby głupio... .

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna