Brak pieniędzy, sprzętu oraz kontroli nad listami osób oczekujących na przyjęcie - to główne powody, dla których miesiącami czekamy na wizytę u specjalisty, albo szpitalny zabieg. Takie wnioski wypracowali inspektorzy Najwyższej Izby Kontroli, która sprawdzała szpitale i poradnie.
Sale operacyjne na klucz
Pod lupą kontrolerów znalazły się trzy oddziały suwalskiego szpitala - urologiczny, neurologiczny oraz ortopedyczno-urazowy. Inspektorzy zbadali też szpitalne poradnie. Kontrola obejmowała lata 2006-2009 (do lipca).
Z opublikowanego właśnie raportu wynika, że w szpitalu brakowało sprzętu. Dlatego w dwóch spośród siedmiu sal operacyjnych nie przeprowadzano zabiegów. Poza tym, jedna z sal była przeznaczona wyłącznie do cięć cesarskich. Ostatecznie osiem oddziałów zabiegowych korzystało tylko z 4 sal.
Dlatego zabiegi na oddziale np. ortopedyczno-urazowym, czy urologicznym wykonywane były tylko trzy razy w tygodniu. To z kolei powodowało, że zaledwie 60 procent łóżek było obłożonych (oddział urologiczny). Podobna sytuacja występowała na ortopedii (65,21 procent łóżek).
Inspektorzy stwierdzili też, że szpital nie monitorował listy oczekujących pacjentów. Zespół ds. oceny przyjęć zbierał się co sześć miesięcy.
Z raportu NIK wynika też, że dopiero od 2008 roku szpital wypracowuje kontrakt. Mimo to, na operacjach traci i to dużo. W 2008 roku placówka dołożyła 3,5 mln zł, a w ciągu sześciu miesięcy roku minionego - 3,2 mln zł.
Lekarze mogą operować
Justyna Matulewicz-Gilewicz, zastępca dyrektora ds. medycznych Szpitala Wojewódzkiego w Suwałkach mówi, że gdyby NFZ płacił za nadlimity kolejki, przynajmniej na zabiegi w szpitalu byłyby dużo mniejsze. - Mamy dobrych lekarzy, którzy mogliby wykonywać więcej zabiegów - informuje dyrektor.
Inaczej sytuacja wygląda w poradniach, gdzie brakuje lekarzy. A jest to skutek zbyt nisko wycenianych procedur.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?