Był cmentarz
Był cmentarz
Żydowski kirkut przy obecnej ulicy Zarzecze istniał od 1825 r.Podczas ostatniej wojny został doszczętnie zdewastowany przez hitlerowców. Dopiero w latach 90., z inicjatywy suwalczanina Natana Adelsona, został uporządkowany. Z resztek ocalałych macew od frontu powstało mauzoleum w formie "ściany płaczu", z wmurowanymi macewami. Powierzchnia dawnej nekropolii wynosi 3,8 ha. Koszt utrzymania porządku szacowany jest na ok 1300 zł miesięcznie. Tych pieniędzy nikt nie chce wyłożyć.
- Mieliśmy sygnały, że pojawiły się nowe. To nieprawda - twierdzi Krzysztof Kapusta, oficer prasowy KMP w Suwałkach. - Sprawdziliśmy w naszej dokumentacji fotograficznej. Te swastyki były już wcześniej.
Policja w tej sprawie prowadziła postępowanie w jesieni ub. roku. Zostało umorzone przez prokuraturę z powodu niewykrycia sprawców.
Zrobimy porządek
Suwalczanie podjęli wiosną br. dwie inicjatywy zmierzające do uporządkowania cmentarza. Najpierw do czyszczenia macew i usuwania faszystowskich symboli zabrali się uczniowie szkoły romskiej.
- Zrobiliśmy sporo - mówi Jacek Milewski, ich opiekun. - Oczywiście, że nie wszystko, bo dzieciaki nie poradzą z jakąś niezmywalną farbą, która już wżarła się w piaskowiec.
Miesiąc później kirkut odwiedzili uczniowie Zespołu Szkół nr 2. Pomysłodawcą akcji był Lech Pycz, nauczyciel plastyki. Kolejne swastyki zniknęły wówczas z nagrobków. Potem już cmentarzem, przynajmniej oficjalnie, nie interesował się nikt.
- Dostałem podziękowanie z Fundacji Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego i na tym się skończyło - uważa Jacek Milewski. - To skandal, że na cmentarzu nadal nie zrobiono porządku.
Odbijanie piłeczki
Największe kontrowersje budzi od lat pytanie, kto powinien dbać o porządek na cmentarzu żydowskim. Był czas, gdy robiły to władze Suwałk. Dawny kirkut jednak we wrześniu 2007 r. oficjalnie przejęła Fundacja Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego. W czerwcu br. zaproponowała samorządowi tzw. umowę użyczenia. Nie zaoferowała żadnych pieniędzy.
- W praktyce wyglądałoby tak, że oni nie dają ani złotówki, a my bierzemy na siebie wszystkie koszty i ponosimy odpowiedzialność. Odrzuciliśmy propozycję. Słaliśmy natomiast monity, żeby wreszcie zrobili porządek na swoim terenie. Nie było żadnej konkretnej odpowiedzi - informuje Jarosław Filipowicz, rzecznik UM w Suwałkach.
Takiej nie udało się uzyskać również nam od Marcina Bartosiewicza z Fundacji. Nie zaprzeczył jedynie, że przejęła ona kirkut od władz Suwałk jeszcze w ubiegłym roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?