Gazeta Współczesna - wspolczesna.pl na Facebooku - wybierz "Lubię to". Będziesz na bieżąco
Prawdopodobnie misja się nie powiodła, bo mieszkańcy dalej strzegą plebanii. Mają wyznaczone całodobowe dyżury. Chodzi o to, by ich proboszcz pozostał na miejscu i nikt go przypadkiem nagle nie zastąpił.
Problem pojawił się, jak informowaliśmy, prawie dwa tygodnie temu. Biskup ełcki chciał wysłać ks. Napiórkowskiego na roczny urlop zdrowotny. W tym czasie miał go zastępować inny kapłan. Przyjechał nawet na miejsce, ale obowiązków nie przejął.
Parafianie z Berżnik i okolicznych wsi uważają ks. Napiór-kowskiego za prawdziwego kapłana, który dba o plebanię oraz troszczy się o mieszkańców. Nie wyobrażają więc sobie jego odejścia.
Biskup Jerzy Mazur chce jednak do tego doprowadzić. Niedawno delegacja parafian pojechała na rozmowy do Kurii Diecezjalnej w Ełku, ale nic to nie zmieniło. Każdy pozostał przy własnym zdaniu.
- A my nie ustąpimy - zapewniają parafianie.
Wysłannicy biskupa rozmawiali zarówno z nimi, jak i z ks. Napiórkowskim. Efekt tych rozmów znany nie jest. Mieszkańcy zapewniają jedynie, że wszystko odbywa się w dobrej atmosferze. Prawdopodobnie jednak nikt nikogo nie przekonał.
Parafianie nie wyobrażają sobie innego rozwiązania, niż cofnięcie biskupiej decyzji. Z kolei przedstawiciele władz kościelnych mają nadzieję, że w końcu ludzi przekonają. Bo w swoich postanowieniach również są zdeterminowani. Jak długo to jeszcze potrwa, nikt nie potrafi przewidzieć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?