Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niszczą i kradną

Aleksandra Szyc-Kaczyńska [email protected]
Zdaniem policji, wandalami na łomżyńskich osiedlach są najczęściej ich młodzi mieszkańcy
Zdaniem policji, wandalami na łomżyńskich osiedlach są najczęściej ich młodzi mieszkańcy A. Gardocki
Łomża Wybijają szyby, niszczą drzwi, malują ściany budynków, a ostatnio ukradli nawet kamerę monitorującą osiedle. Wandale sieją zniszczenie, a za naprawianie szkód płacimy my wszyscy. W walce z wandalizmem policja liczy na naszą współpracę.

- Pierwszy raz się to zdarzyło - komentuje kradzież kamery przy ul. ks. Janusza 13 Leszek Konopka, zastępca prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej Perspektywa. - To nie była sprawka dla laika, kamera wisiała wysoko ponad 3,5 metra nad ziemią.
Prezes ma nadzieję, że sprawców uda się ustalić. Pomocny może okazać się właśnie monitoring, być może inne kamery uchwyciły to, co działo się obok bloku przy ks. Janusza 13. Tak jak było np. przy ul. Kazańskiej, kiedy to sprawcę zniszczenia drzwi do wiatrołapu udało się ustalić właśnie dzięki obrazom z kamer. Jest też nagranie tych, którzy wyłamali trzy plastikowe krzesła na skate parku.
- Widać wszystko jak na dłoni, nawet twarze - mówi Leszek Konopka. - Monitoring przynosi efekty.
Nie zawsze jest jednak skuteczny, bo ci, którzy np. malują napisy na ścianach, często wiedzą, jak się "ustawić", by nie być widocznym.
- Przez pięć lat był z tym spokój, a ostatnio znów mamy problem i pojawiają się wulgarne napisy - przyznaje Leszek Konopka. - Mamy taką zasadę, że od razu zamalowujemy to, co pojawia się na ścianach.
Krajobraz po zniszczeniu
Wandale niszczą kosze na śmieci, wybijają szyby w piwnicach i na klatkach schodowych, dewastują domofony, malują ściany. Wyrywają rośliny, łamią drzewka. Kradną.
- Ostatnio włamali się do piwnic w zmodernizowanych budynkach i ukradli miedziane elementy - mówi Artur Dąbrowski, kierownik Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej. - Straty w jednym budynku to tysiąc, a w drugim około trzystu złotych.
Niestety, tam, gdzie monitoringu nie ma, z wykryciem sprawców jest trudniej i wandale pozostają bezkarni, a szkody, które robią, trzeba naprawić. Zarządcy płacą więc za szklenie, malowanie. Czasami robią to wielokrotnie w tym samym miejscu, tak jak na ul. Polowej, gdzie nowe drzwi wstawiano już dwa razy.
- Trudno powiedzieć, ile wydajemy na naprawianie tych szkód, ale jest tego trochę - przyznaje Artur Dąbrowski. - Wykrywalność sprawców pozostaje, niestety, minimalna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna