Przewoźnik podjął dziwną decyzję, w środku sezonu pozbawiając turystów ochrony. PKP Intercity twierdzi, że działania firmy były niezadowalające.
Pracownicy firmy Juventus jeździli w nocnych pociągach od kwietnia 2005 r. (z przerwą od stycznia do końca lipca 2009 r.) na trasach pomiędzy Warszawą a Gdańskiem, Szczecinem, Zakopanem, Zebrzydowicami (granica z Czechami) i Krakowem, a latem także w składach kursujących pomiędzy Helem a Kołobrzegiem.
Miesięcznie na jednej trasie ochrona interweniowała 15-20 razy.
- Nie wiemy, dlaczego umowa na ochronę nie została przedłużona - mówi w wypowiedzi dla dziennika "Metro" Robert Stępień, dyrektor działu ochrony Juventus - Domyślamy się, że powodem tego mogą być oszczędności, bo ochroniarze nie narzekali na brak pracy. Gdy kilka lat temu zaczynaliśmy jeździć pociągami, na niektórych trasach grasowały całe gangi kieszonkowców. Wycofali się, gdy pojawili się nasi ludzie. Obawiam się, że to kwestia tygodnia czy dwóch, by wrócili do niechronionych pociągów.
Na trasach chronionych do tej pory przez Juventus ciężar nadzorowania pociągów spada teraz na Straż Ochrony Kolei. Na Podlasiu sytuacja się nie zmieni - to funkcjonariusze SOK patrolowali do tej pory nocne pociągi.
- Działalność firmy ochroniarskiej nie obejmowała Białegostoku i regionu - mówi Beata Czemerajda z zespołu prasowego PKP Intercity. - Tych kilka połączeń wyruszających w nocy będzie chroniona przez funkcjonariuszy Straży Ochrony Kolei.
Według danych w 2009 roku w pociągach dokonano 350 kradzieży i 130 pobić.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?