Normalnie, to pewnie kopią gościa w d...

To tak epokowe wydarzenie, że doczekało się specjalnej notatki ze zdjęciem na stronie internetowej miejscowego ratusza. Trudno powiedzieć, czy ta fotografia jest z tej akurat akcji, czy z innej. Ale jeśli z tej, to należy tylko pogratulować dbania o własny wizerunek. Z góry pewnie wiedzieli, że kogoś uratują. I zamówili fotografa. Z komunikatu umieszczonego na ratuszowej stronie można się dowiedzieć, że strażnicy „natknęli się na osłabionego nietrzeźwego bezdomnego, który miał problemy z poruszaniem się o własnych siłach”. I odwieźli go na izbę wytrzeźwień. A potem powiadomili różne służby. Bezdomny trafił do ośrodka w Garbasie.

Rozumiem, że skoro takie zachowanie zasługuje na nagłośnienie, to norma jest inna. Jeśli strażnik widzi „osłabionego nietrzeźwego bezdomnego”, w najlepszym razie odwraca głowę. W najgorszym - kopie go w pewną część ciała.

Na łamach Nowin pisaliśmy przynajmniej o dwóch przypadkach dziwacznego zachowania miejskich strażników. Nie pomogli suwalczaninowi, którego działka jest regularnie zaśmiecana. Ale chcą ukarać dbających o swoją nieruchomość właścicieli domu za to, że na tyłach ich posesji zbierają się menele. To, po „osłabionym nietrzeźwym bezdomnym”, może być drugi sukces.