Nowa zapora na granicy z Białorusią. Konieczne będą wywłaszczenia

Za przyjęciem ustawy głosowało 274 posłów, 174 było głosów przeciw, 1 wstrzymał się od głosu.

Chodzi o stworzenie na granicy z Białorusią solidnej, wysokiej zapory, wyposażonej również w system monitoringu oraz detekcji ruchu.
Z powodu napiętych relacji polsko-białoruskich projekt ustawy był rozpatrywany w trybie pilnym. Rząd chce szybko zrealizować tak ważną strategicznie inwestycję, dlatego poszczególne rozwiązania tej ustawy mają ułatwić i przyspieszyć jej realizację. Dla celów budowy granicznej bariery wyłączono stosowanie innych przepisów, w tym m.in. prawa budowlanego, prawa wodnego czy prawa ochrony środowiska.

W czasie debaty sejmowej wiceminister MSWiA Maciej Wąsik powiedział, że zapora stanie tylko na Podlasiu, gdzie granica nie biegnie po Bugu. Ustawa nie mówi o tym, czy mur stanie przy samej granicy, czy w jakiejś odległości od niej.

Maciej Wąsik zapewnił, że wszyscy rolnicy, którzy poniosą szkodę w wyniku stanu wyjątkowego mogą ubiegać się o odszkodowania. Dodał też, że resort wskazuje kilkanaście miejsc, w których do budowy zapory niezbędne będzie wywłaszczenie.

Budowa granicznej zapory będzie inwestycją celu publicznego. Ustawa przewiduje możliwość wywłaszczenia obywateli z nieruchomości niezbędnej do budowy płotu. W uzasadnieniu projektu ustawy napisano: „W przypadku konieczności wywłaszczenia nieruchomości zastosowanie będą miały odpowiednio przepisy o wywłaszczaniu nieruchomości, przy czym Komendant Główny Straży Granicznej będzie mógł przystąpić do niewłócznej realizacji inwestycji na danej nieruchomości w przypadkach określonych w ustawie o ochronie granicy państwowej".

Podkreślono, że „Dotychczasowym posiadaczom będą przysługiwały wszelkie uprawnienia niezbędne do uzyskania słusznego odszkodowania od skarbu państwa".

Czytaj też:
Nowy płot na granicy polsko-białoruskiej. Jedno ministerstwo przygotowuje ustawę, drugie ustala kwestie techniczne