Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowe zasady opieki lekarskiej. Pomoc jest, ale za daleko

(luk)
Białostockie pogotowie, mimo braku umowy na nocną opiekę dla połowy miasta, przyjmuje wszystkich potrzebujących. W weekend nie było tu problemu z dostaniem się do lekarza.
Białostockie pogotowie, mimo braku umowy na nocną opiekę dla połowy miasta, przyjmuje wszystkich potrzebujących. W weekend nie było tu problemu z dostaniem się do lekarza. B. Maleszewska
Zamiast maksymalnie kilka, nawet 30 km muszą pokonywać mieszkańcy okolic Dąbrowy Białostockiej, Nowego Dworu i Suchowoli, aby w nocy i święta dostać się do lekarza czy pielęgniarki.

Dotąd korzystali z niej w szpitalu w Dąbrowie Białostockiej, teraz muszą jeździć do Sokółki.

To efekt nowych zasad udzielania nocnej pomocy medycznej, jakie weszły od 1 marca. Teraz, zamiast kilku, w każdym powiecie jest tylko jeden podmiot świadczący takie usługi. Zmiany najbardziej dają się we znaki mieszkańcom okolic Dąbrowy Białostockiej. Tu od 2004 roku nocnej pomocy udzielał miejscowy szpital. Od 1 marca robi to sokólskie pogotowie.

- Informowaliśmy o zmianach na naszych ogłoszeniach, przez księży - mówi Helena Hawrylik, dyrektor SP ZOZ w Dąbrowie. - Ale i tak ludzie przychodzą do nas. W ten weekend z 10 osób pytało, czy to prawda, że muszą jechać do Sokółki. Niezadowolenie z takiego rozwiązania widać.

Jak się dowiedzieliśmy w sokólskim pogotowiu, przez weekend pomocy udzielono tu ok. 20 mieszkańcom okolic Dąbrowy, też zazwyczaj niezadowolonym z nowego rozwiązania. Jest jednak szansa, że to się zmieni.

- We wtorek spotykamy się z panią dyrektor SP ZOZ w Dąbrowie, aby ustalić zasady współpracy i utworzyć dodatkowy punkt nocnej opieki w tym mieście - mówi Bogdan Kalicki, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Białymstoku, któremu podlega punkt w Sokółce.

Do zmian muszą też przyzwyczaić się np. mieszkańcy hajnowskiego, gdzie przez ostatnie kilka lat nocnej pomocy udzielał miejscowy szpital. Teraz robi to pogotowie.

Trwają także rokowania z siemiatyckim szpitalem, który ma przejąć nocną pomoc w swojej okolicy. - Niestety, zaczyna się też przerzucanie wyjazdowej opieki, która ma być sprawowana przez podmiot świadczący nocne usługi, na pogotowie - mówi Kalicki.

Ciągle nieuregulowana jest też sytuacja w Białymstoku. Pogotowie ma bowiem umowę na nocną pomoc tylko dla połowy miasta. Na drugi rejon konkurs dopiero jest ogłoszony. - Ale nikomu nie odmawiamy pomocy, mamy też w nocy większą obsadę, niż powinniśmy mieć - mówi dyrektor.

Dodajmy, że minister zdrowia chce uruchomić nowy numer - 909, pod którym będą udzielane informacje o nocnych dyżurach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna