Nowoczesna ewangelizacja w byłym klasztorze

Nie boimy się przejąć tego obiektu, mimo że jest w stanie, w jakim jest - powiedział we wtorek w Wigrach biskup ełcki Jerzy Mazur. Powołany przez Kościół Wigierski Areopag Nowej Ewangelizacji rozpoczął oficjalnie zarządzanie byłym klasztorem kamedułów.

- Proszę na początku o wyrozumiałość - apelował ks. Dariusz Rogiński, dyrektor WANE. - Przejęliśmy obiekt faktycznie 1 maja. Nie wszystko dało się przygotować tak, jakbyśmy chcieli.

Pierwszym większym przedsięwzięciem była organizacja tradycyjnego jarmarku. Nie miał on takiego rozmachu, jak w poprzednich latach, ale stoisk np. z regionalną żywnością nie zabrakło. - Chcieliśmy przede wszystkim podtrzymać tradycję, a czasu brakowało - tłumaczyli organizatorzy. - Następne jarmarki będą już znacznie okazalsze.

Przedstawiciele Kościoła przypominają, że wcale nie palili się do przejmowania byłego klasztoru. Z propozycją zwrotu nieruchomości prawowitemu właścicielowi parokrotnie w ciągu ostatnich 20 lat zwracał się dzierżawca, czyli ministerstwo kultury. Jedna z ostatnich propozycji dotyczyła przedłużenia umowy aż na 50 lat. Tak długiego okresu nie chciał z kolei zaakceptować Kościół. W końcu ministerstwo umowę po prostu wypowiedziało.

Jak mówi ks. Rogiński, klasztor jest w takim stanie, że niemal w całości wymaga kapitalnego remontu.
- Budynki nie mają odpowiedniej izolacji, kanalizacja funkcjonuje byle jak, do wymiany jest nawet sieć centralnego ogrzewania wykonana raptem parę lat temu - wylicza. - Najprościej byłoby to wszystko zburzyć i postawić od nowa.

Na inwestycje WANE będzie szukał przede wszystkim unijnych pieniędzy. Dyrektor liczy również, że obiekt będzie na siebie zarabiał. Ma wykorzystywać wszystkie możliwości.

Przedstawiciele kurii nie ukrywają też, że chcą tu stworzyć silny ośrodek religijny. - Poszukujemy nowoczesnych metod ewangelizacji - stwierdził biskup Mazur. - Wigry powinny stać się również miejscem modlitwy.