W Meksyku w miejscowości Tulancingo doszło do niecodziennego wydarzenia. Podczas uroczystości pogrzebowych, podczas których Dafne Marisol Hernandez miała pożegnać swoją przedwcześnie narodzoną córeczkę. Jakież było jej zdziwienie, gdy z trumny zaczął dobiegać przytłumiony płacz dziecka.
Dziewczynka urodziła się w 24. tygodniu ciąży i ważyła 600 gramów. Została ona umieszczona w inkubatorze. Po kilku godzinach lekarze przestali wyczuwać puls maleństwa i uznali, że wcześniak zmarł. Dziecko jeszcze przez ponad cztery godziny spędziło w szpitalnej kostnicy, zanim zostało wydane rodzinie.
Po tym, jak dziewczynka została wyjęta z trumny, została przewieziona do szpitala. Niestety, z powodu niedokrwienia mózgu, dziecko zmarło.
Lekarze z Tulancingo wytłumaczą się ze swojego niedbalstwa przed prokuraturą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?