Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy dyrektor zaczyna od cięć

Michał Modzelewski [email protected]
Janusz Nowakowski (z prawej) od grudnia będzie rządził w MPK. Swoje rządy w zakładzie zacznie od poprawy jego sytuacji, głównie ograniczając koszty.
Janusz Nowakowski (z prawej) od grudnia będzie rządził w MPK. Swoje rządy w zakładzie zacznie od poprawy jego sytuacji, głównie ograniczając koszty. M. Modzelewski
Dziesięć lat z rzędu Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji przynosiło straty. Nowy dyrektor deklaruje, że wyciągnie zakład z zapaści.

Dopiero za miesiąc zacznie w pełni rządzić firmą, ale już we wtorek musiał opowiedzieć na pytania radnych dotyczące sposobu w jaki zamierza uzdrowić firmę, której finanse są w opłakanym stanie. I Janusz Nowakowski taki plan przedstawił, proponując przede wszystkim ograniczenia kosztów i pracowniczych przywilejów.

Wożą coraz mniej

A o takiej a nie innej sytuacji firmy mówiła na wtorkowej sesji Elżbieta Zyskowska, główna księgowa MPK (odchodzący dyrektor Bogusław Szczech jest na zwolnieniu). Ten rok MPK ma zamknąć ze stratą ok. 290 tys. zł, co daje łączną sumę długów opiewającą na blisko 1,2 mln zł.

- I jest to właściwie próg, który uniemożliwia nam funkcjonowanie i regulowanie zobowiązań - tłumaczyła księgowa. - Przy czym problemy z płynnością finansową pojawiły się już nie pierwszy raz, a zarówno radni jak i prezydenci byli o tym z roku na rok informowani.

Powstało więc pytanie: dlaczego tak późno zabrano się za zmiany w firmie. I kto ponosi za to winę, bo niektórzy radni odebrali to jako sugestię, że to władze nic nie zrobiły. Tymczasem za sytuację w zakładzie odpowiedzialny winien być dyrektor, a ten dopiero teraz jest wymieniany.

- Dyrektor Szczech prosił mnie aby pozwolić mu pracować do emerytury - tłumaczył Mieczysław Czerniawski, prezydent Łomży. - I ja na taką jego prośbę przystałem.

Gotowi do wyrzeczeń

Następca Szczecha mówił przed kolegami z rady (do czasu objęcia funkcji wciąż w niej zasiada) o tym,
co zamierza zrobić w najbliższych miesiącach. Firmę czeka m.in. restrukturyzacja zatrudnienia. Ze 106 pracowników zatrudnionych jeszcze w 2011 roku dwa lata później ma pozostać 96. Część, aby pozostać w firmie, będzie musiała się przekwalifikować jak np. dozorcy, którzy mają zająć miejsce odchodzących obecnie na emeryturę kierowców.

Blisko 200 tys. złotych oszczędności rocznie mają przynieść rezygnacje z przywilejów pracowniczych, na które popierająca Nowakowskiego załoga już się zgodziła. Zakład rezygnuje z wypłacania dodatków brygadzistom oraz ulgowego traktowania pasażerów, którzy są rodzinami pracowników. Do tego dojdą m. in. zniesione premie za zużycie paliwa.

Najprawdopodobniej zmiany czekają również system obowiązujących u przewoźnika ulg biletowych. Tu decydujący głos będą mieli radni, ale Nowakowski zastanawia się czy w miejsce np. darmowych przejazdów dla osób po 70 roku życia nie wprowadzić dla nich choćby częściowej odpłatności.

Zmiany w radzie

Nadchodzące zmiany w kierownictwie Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji pociągają za sobą również nieuchronne przetasowania w składzie miejscowej rady miasta. Janusz Nowakowski nie może bowiem łączyć funkcji dyrektora miejskiego zakładu z wypełnianem funkcji radnego i z początkiem grudnia będzie musiał z fotela radnego zrezygnować. W tej sytuacji na grudniowej sesji jego mandat zostanie wygaszony, a na kolejnej jego miejsce zajmie kolejna osoba z listy czyli Jan Jarota. Chyba, że się nie zgodzi, wtedy będzie to kolejna osoba.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna