Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy prezes ma plan na PKS. Zobacz jaki

Tomasz Kubaszewski [email protected]
W tym roku kierownictwo suwalskiego PKS chciałoby kupić ponad 20 nowych autobusów. Najwięcej takich, które zabierają od 24 do 26 pasażerów.
W tym roku kierownictwo suwalskiego PKS chciałoby kupić ponad 20 nowych autobusów. Najwięcej takich, które zabierają od 24 do 26 pasażerów.
Jeżeli wszystkie plany się udadzą, powinniśmy wyjść w tym roku na zero - mówi Leszek Cieślik, prezes PKS w Suwałkach.

Ubiegły rok firma zamknęła 500-tysięczną stratą. Trzeba więc szukać oszczędności i dodatkowych źródeł przychodów.

- Żadnych drastycznych cięć nie przewiduję - zastrzega prezes, który funkcję sprawuje raptem od kilku miesięcy. - Jeśli dojdzie do zwolnień, to na bardzo małą skalę. Sądzę jednak, iż wystarczające okaże się to, że nie będziemy przyjmowali nowych pracowników w miejsce tych, którzy odejdą na emeryturę.

Oszczędności mają przynieść także m.in. zmniejszenie stawek za dyżury czy diet przysługujących za podróże zagraniczne. Mniejsze będą także wydatki związane z utrzymaniem zarządu firmy. W tej chwili jest on jednoosobowy, a prezes zarabia mniej niż jego poprzednik.

- Liczę też, że oszczędności przyniesie wprowadzenie zakładowych norm zużycia paliwa, aż dziwne, że czegoś takiego wcześniej tutaj nie było - dodaje L. Cieślik.

W ciągu roku za paliwo do należących do PKS autobusów trzeba zapłacić około 7 mln zł.
- Nawet jeśli uda nam się tę kwotę zmniejszyć choć o kilka procent, to będzie już coś - mówi prezes.
Nie planuje natomiast kolejnej podwyżki cen biletów. Kilkuprocentowa nastąpiła parę tygodni temu. - Chyba, że znowu radykalnie wzrosną ceny paliwa - zastrzega.

Firma będzie też nieustannie analizowała rentowność poszczególnych kursów. Tu także rewolucji ma nie być, ale autobusy z jednym czy dwoma pasażerami, co wciąż się zdarza, jeździć nie będą. PKS chce się z tym uporać głównie poprzez łączenie kursów. Trasy niektórych autobusów byłyby wydłużone.
Prezes liczy, że uda się odnowić tabor, którym firma dysponuje. Chodzi przede wszystkim o kupno bardziej oszczędnych pojazdów. Skąd wziąć na to pieniądze? Trzeba zabiegać o zewnętrzne źródła finansowania, ale można też sprzedać niepotrzebny majątek.

Firma przymierza się do sprzedaży należących do niej niektórych działek znajdujących się w Suwałkach oraz Augustowie.

- Należy pamiętać, że jesteśmy spółką komercyjną, do której nikt nie dopłaca - mówi prezes Cieślik. - A rynek łatwy nie jest. Musimy jednak zrobić wszystko, by przynajmniej minimalizować straty.
Zdaniem prezesa, zamknięcie tego roku na "0" jest możliwe. Pod warunkiem, że uda się zdecydowana większość z zaplanowanych przedsięwzięć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna