Nowy prezes mieszkaniówki z partii Leppera

Opinia Andrzeja Jankowskiego przew. Rady Nadzorczej w SM

Opinia Andrzeja Jankowskiego przew. Rady Nadzorczej w SM

Nie ma mowy o "blokowaniu" fotela przez nowego prezesa. Będziemy uważnie patrzeć mu na ręce i jeśli nie sprawdzi się, to go odwołamy. Przypominam, że to sami lokatorzy postawili warunki, by prezes pochodził z Moniek, był członkiem i mieszkańcem spółdzielni oraz miał wyższe wykształcenie. Kandydatura Romana Klepadły spełniała te kryteria, choć też i zainteresowanie konkursem było nikłe.

Nowym prezesem spółdzielni mieszkaniowej został Roman Klepadło, lider powiatowych struktur Samoobrony. Ta nominacja jest o tyle zaskakująca, że w radzie spółdzielni nie ma sympatyków tej chłopskiej partii.
Rada Nadzorcza SM wybrała prezesa w miniony czwartek, mając do wyboru dwójkę kandydatów (trzeci nie stawił się na konkurs). Oferta złożona przez konkurenta Klepadły nie spodobała się członkom rady i stosunkiem głosów 8:1 funkcja przypadła Klepadle.
- Jest to przywrócenie pełnej władzy, bo od maja ub.r. nie było prezesa - mówią członkowie rady.
Jak pisaliśmy, w połowie ub.r. rada nadzorcza odwołała Krzysztofa Pieńkowskiego, zarzucając byłemu prezesowi m.in. działania na szkodę lokatorów. Od tego czasu obowiązki prezesa pełnił dotychczasowy zastępca Marek Paszkowski. Roman Klepadło (partyjny szef Pieńkowskiego) ma 43 lata, jest lokatorem SM. Jego jedynym ostatnio zajęciem było sprawowanie funkcji przewodniczącego Rady Gminy w Trzciannem.
- W spółdzielni nie będzie polityki. Mam wyższe wykształcenie i doświadczenie w pracy samorządowej. To ważne, bo taki duży organizm jak spółdzielnia nie może stanowić odrębnego bytu. W radzie nadzorczej jest zaś burmistrz Moniek i przewodniczący rady miejskiej. Znam się też na budownictwie, bo przez 12 lat pracowałem na budowach w Niemczech - powiedział Klepadło.
W zasobach SM jest 1529 mieszkań i ok. 5 tysięcy lokatorów (blisko połowa mieszkańców Moniek).
- Prezes zastaje spółdzielnię w dobrej kondycji finansowej. W ostatnich 8 miesiącach zadłużenie spadło o jedną czwartą i zapowiada się dobry sezon na inwestycje - zauważył Marek Paszkowski, który pozostanie na stanowisku wiceprezesa.