Wczoraj w tej sprawie spotkali się reprezentanci kilku podlaskich samorządów i dyrekcja Przewozów Regionalnych w Białymstoku.
Z analiz organizacji pozarządowych i konsultacji z mieszkańcami w ramach projektu "Podlaska Kolej na Tak" wynika, że w rozkładzie brakuje minimum siedmiu połączeń (w 2016 r. planuje się uruchomienie 43) oraz 4,3 mln zł na ich realizację.
- Mamy wystarczający tabor i zasoby ludzkie, które pozwolą na realizację oferty zaproponowanej przez stronę społeczną - zaznacza Elżbieta Załuska, szefowa podlaskiego oddziału PR.
Przewoźnik jest gotowy, ale urząd marszałkowski, który w przyszłym roku planuje wydać na realizację transportu kolejowego w Podlaskiem 18 mln zł, twierdzi, że nie ma pieniędzy. Mógłby sięgnąć do kieszeni samorządów skłonnych dofinansować połączenia ważne dla pasażerów. Jest jeden problem.
Na ustalenie rozkładu zostało tylko kilka dni (termin jego zamówienia u zarządcy infrastruktury mija 13 kwietnia), a marszałek nawet nie zaprosił władz gminnych do rozmów i konsultacji. Dyrektor Załuska zorganizowała spotkanie u siebie. Mimo zaproszenia, nikt z urzędu marszałkowskiego się nie pojawił i nie odpowiedział na naszą prośbę o komentarz.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?