Nowy samochód dla burmistrz Sokółki. W przyszłym roku miasto ma wydać na to 140 tysięcy złotych

Tak, jak pani burmistrz Ewa Kulikowska zapowiadała na ostatniej sesji Rady Miejskiej, że już zjeździła służbowego Citroena C5 rok produkcji 2012 rok (słabe hamulce, słabe sprzęgło, cały poobijany) trzeba zakupić za pieniądze podatników nowe wozidło za 140 tys. zł? Jest takie powiedzenie „ Jakie auto wyciąga 100km/h na pierwszym biegu... służbowe. Pani burmistrz, jak dbasz, tak masz – komentuje Daniel Supronik, radny Rady Miejskiej w Sokółce.

Kilka dni temu na swoim fanpage zamieścił post, w którym poinformował o planowym zakupie auta przez sokólski magistrat. Taki zapis znalazł w projekcie budżetu na 2021 rok przygotowanym przez urząd.

Nowy samochód miałby zastąpić citroena c5 z 2012 roku, kupionego jeszcze za kadencji poprzedniego burmistrza Stanisława Małachwieja. Jego głównym dysponentem, oprócz urzędników, miałaby być burmistrz Ewa Kulikowska.

Już kilka tygodni zwracała uwagę na to, że citroen, którym podróżuje w celach służbowych, ma poważne usterki, które wpływają na bezpieczeństwo jej i pasażerów.

– Ten samochód nie nadaje się na żadne dalsze wyjazdy – podkreśla burmistrz Ewa Kulikowska. – Nie działają hamulce, zacina się sprzęgło. Taka jazda jest zwyczajnie niebezpieczna dla mnie i moich pracowników.

Dodaje, że już wcześniej stan auta pozostawiał wiele do życzenia, ale zawsze było szkoda pieniędzy na taki wydatek. Teraz zakup nowego auta wydaje się koniecznością.

Co ważne, citroen nie trafi na złom, ale będzie nadal użytkowany przez pracowników samorządowych. Po kompleksowych naprawach miałby trafić do zasobów Straży Miejskiej, która mogłaby nim objeżdżać teren gminy.

Póki co, nie wiadomo, jaki konkretnie samochód gmina zamierza kupić. Z naszych informacji wynika, że miałoby to być wyższe auto, coś w rodzaju SUV-a, ze średniej półki.