Zjazd odbywa się od czwartku w Białymstoku, ponieważ delegaci chcieli uczcić pamięć ks. Jerzego Popiełuszki, kapelana "Solidarności", w 25. rocznicę jego śmierci. Jego honorowym gościem miał być prezydent RP Lech Kaczyński, ale w ostatniej chwili z powodu choroby zrezygnował z udziału w zjeździe.
- W imieniu prezydenta chciałbym Państwu powiedzieć: Nie ma przyszłości bez solidarności. Inie ma przyszłości bez praworządności - mówił Władysław Stasiak.
Przed rozpoczęciem obrad zjazdu Janusz Śniadek, przewodniczący "Solidarności", zapewniał, że związek nie angażuje się politycznie:
- My bierzemy udział w życiu publicznym, a nie w polityce. Dbamy o dobro wspólne, o godność ludzi, a oskarża się nas o mieszanie się do polityki - mówił poruszony. - Mimo to będziemy mocno i wyraźnie mówili, jakiej Polski się domagamy: Polski solidarnej i takiej, która staje w obronie godności ludzi. A że dziś w naszym kraju każdy głos w sprawach publicznych jest równoznaczny z oskarżaniem o mieszanie do polityki... Jeśli ktoś chce to sprowadzać do pytania, czy my kogoś popieramy czy nie, to beze mnie!
W ramach nieupolitycznionego zjazdu przemawiali więc: minister Kancelarii Prezydenta, wicemarszałek Sejmu Krzysztof Putra (PiS) i prezes IPN Janusz Kurtyka. Na zjazd nie zaproszono żadnego przedstawiciela rządu. Nie udzielono też głosu wojewodzie podlaskiemu, reprezentantowi rządu w woj. podlaskim.
Zjazd skończy się w piątek po południu. Jest to zjazd sprawozdawczy, podsumowujący pracę związku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?