Dobra postawa Zielińskiego i Nysa w Phoenix
Jan Zieliński i Hugo Nys pierwotnie nie planowali startu w Phoenix. Polak i Monakijczyk wystartowali w turnieju rangi 1000 w Indian Wells, jednak zostali wyeliminowani już w pierwszej rundzie. Biorąc pod uwagę fakt, iż na grę w kolejnych wysoko punktowanych zawodach musieliby czekać aż dwa tygodnie, a w ostatnim czasie nie mieli prawa narzekać na nadmiar gry (w turniejach, w których startowali, szybko odpadali z rywalizacji), zdecydowali się na występ w stolicy stanu Arizona.
Duet z Polakiem w składzie w Phoenix spisywał się bardzo dobrze. Wygrał trzy mecze, choć już w pierwszej rundzie trzeba było zmierzyć się z duetem z Australii, w składzie którego znajdował się Rinky Hijikata, triumfator tegorocznego deblowego Australian Open. Na szczęście zarówno z rywalami z Antypodów jak i dwoma kolejnymi duetami Zieliński i Nys dali sobie radę i zameldowali się w finale.
Przebieg meczu finałowego w Phoenix
Pierwszy set decydującego o końcowym triumfie spotkania z reprezentantami USA Nathanielem Lammonsem i Jacksonem Withrowem był bardzo wyrównany. Duet, który wprowadzał piłkę do gry, wygrywał gemy, choć przy stanie 5:4, Polak i Monakijczyk mogli pokusić się o przełamanie, które skutkowałoby zakończeniem tej partii. Nie udało się, a o tym, kto obejmie prowadzenie, decydował tie-break, gładko wygrany przez Zielińskiego i Nysa (7:1)
W drugiej partii było znacznie więcej okazji na przełamanie, udało się to jednak tylko raz zawodnikom z USA, którzy ostatecznie triumfowali 6:4. O tym, kto okaże się triumfatorem zmagań w Arizonie decydował więc wyrównany super tie-break, w którym lepsi okazali się Amerykanie (8:10).
Naszego tenisistę i jego partnera z kortu już w najbliższym tygodniu czeka start w kolejnym turnieju w USA - Polak i Monakijczyk wezmą udział w zmaganiach rangi 1000 odbywających się w Miami.