Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O obwodnicy każdy słyszy, ale może też i mówi, co chce

Tomasz Kubaszewski [email protected]
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne archiwum
Posłanka walczy o swoją wiarygodność. Bo albo ona, albo dyrektor coś kręcą.

Bożena Kamińska spowodowała spore zamieszanie. Zwołała specjalną konferencję prasową, na której starała się uspokoić suwalczan co do budowy obwodnicy. Jeszcze całkiem niedawno z ust przedstawicieli ministerstwa infrastruktury, Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, posłów PO oraz władz miasta padały zupełnie inne terminy - inwestycja ruszy na początku 2015 r. i potrwa najwyżej trzy lata. Wszyscy twierdzili jednak zgodnie, że aż tyle budowa 13-kilometrowej drogi nie potrwa i już pod koniec 2017 r. będzie ona przejezdna.

W grudniu białostocki oddział GDDKiA podał jednak zupełnie inne terminy. Samo wyłanianie wykonawcy ma trwać aż do późnej jesieni tego roku. Natomiast zakończenie budowy, to II kwartał 2019. Tylko przy sprzyjającym zbiegu okoliczności możliwe jest przyspieszenie prac. Najwyżej jednak o kilka miesięcy, więc nawet w takim wariancie obwodnicą nie pojedziemy szybciej niż pod koniec 2018 roku.

B. Kamińska powiedziała jednak co innego. Jak twierdziła, Jerzy Doroszkiewicz, dyrektor białostockiego oddziału GDDKiA miał ją zapewnić, że praktycznie niewiele się zmieni i że wciąż jest szansa na zakończenie budowy na przełomie 2017 i 2018 r. Pewne komplikacje powoduje wprawdzie fakt, że obwodnica ma mieć nawierzchnię betonową, a nie asfaltową, ale opóźni to inwestycję jedynie w nieznacznym stopniu.

Problem polega jednak na tym, że jeszcze tego samego dnia dziennikarze zweryfikowali wypowiedź posłanki u Rafała Malinowskiego, rzecznika prasowego białostockiego oddziału. I ten, konsultując wcześniej treść wypowiedzi ze swoimi przełożonymi, stwierdził, że Kamińska nie mogła usłyszeć od dyrektora, iż szosa będzie gotowa na przełomie 2017 i 2018, bo jest to po prostu nierealne. Nieco wcześniej dyr. Doroszkiewicz odpowiedział zresztą na piśmie na wystąpienie w tej sprawie posła Jarosława Zielińskiego. Padają tam takie same daty, jak u Malinowskiego.

B. Kamińska zapewnia jednak, że podczas konferencji prasowej wiernie zrelacjonowała rozmowę z dyrektorem. Nie miała zamiaru nikogo wprowadzać w błąd, ani też nie był to przejaw jej wrodzonego optymizmu. Dlatego teraz domaga się, by także jej dyrektor odpowiedział na piśmie i odniósł się do wypowiedzi rzecznika. - Natychmiast poinformuję o tym opinię publiczną - zapowiada posłanka.

Nie bardzo jednak wiadomo, co się stanie, jeśli Doroszkiewicz potwierdzi słowa rzecznika. Społeczny komitet wspierający budowę obwodnicy już zaczyna się zastanawiać nad jakąś akcją protestacyjną. Bo walczył nie tylko o samą inwestycję, ale też o to, by tiry jak najszybciej zniknęły z centrum Suwałk. Praktycznie nikt nie ma wątpliwości, że trzy i pół roku na zbudowanie kilkunastu kilometrów drogi, to zdecydowana przesada. Podobnie zresztą, jak rozstrzyganie przetargu przez prawie rok. Tylko czy ktokolwiek jest dzisiaj w stanie wymusić na GDDKiA zmianę tych terminów?

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna