Spis treści
- Orlen nie przedłuży kontraktu na rosyjską ropę
- PKN Orlen obniżył ceny hurtowe benzyny i oleju napędowego
- Diesel jest drogi z przyczyn rynkowych
- Powrót 23 proc. stawki VAT od 1 stycznia
- Na świecie brakuje diesla i będzie go jeszcze mniej
- Kluczowy będzie luty
- Co dalej z cenami ropy?
- Powrót VAT-u „bez istotnego wpływu na ceny paliw"
Orlen nie przedłuży kontraktu na rosyjską ropę
Prezes PKN Orlen Daniel Obajtek w sobotę za pośrednictwem Twittera poinformował, że w styczniu wygasa kontrakt długoterminowy Orlenu na rosyjską ropę, który nie zostanie przedłużony. W efekcie ok. 90 proc. przerabianej ropy będzie spoza Rosji – oświadczył prezes koncernu.
– W styczniu wygasa kontrakt długoterminowy Orlenu na rosyjską ropę, którego nie przedłużymy. W efekcie ok. 90% przerabianej ropy będzie spoza Rosji. Od kilku lat Orlen nawiązuje globalne relacje dywersyfikując kierunki. Jednym z filarów stabilnych dostaw jest współpraca z Aramco – napisał.
PKN Orlen obniżył ceny hurtowe benzyny i oleju napędowego
PKN Orlen obniżył ceny hurtowe benzyny i oleju napędowego – wynika z cennika, który znajduje się na stronie internetowej koncernu. Cena jednego metra sześciennego benzyny bezołowiowej Eurosuper 95 spadła do 5 tys. 245 zł w sobotę z 5 tys. 936 zł w piątek.
Z kolei cena oleju napędowego Ekodiesel została obniżona do 6 tys. 57 zł w sobotę z 6 tys. 895 zł w piątek. Cena oleju napędowego Arktycznego 2 spadła do 6 tys. 412 zł w sobotę z 7 tys. 250 zł notowanych w piątek za metr sześcienny.
W niedzielę został opublikowany nowy cennik. Od 1 stycznia 2023 roku cena jednego metra sześciennego benzyny bezołowiowej 95 została ustalona na poziomie 5106 zł. Natomiast olej napędowy kosztuje 6094 zł za metr sześcienny, z kolei benzyna bezołowiowa 98 - 5470 zł.
Porównując ceny w weekend 31.12.2022 i 01.01.2023 roku na warszawskich stacjach benzynowych PKN Orlen nie odnotowano żadnych zmian. Za popularną "95" trzeba zapłacić 6,59 zł za litr, natomiast za diesla 7,79 zł za litr.. Z kolei ceny tych samych paliw na stacjach BP wyniosły odpowiednio 6,62 zł za litr oraz 7,85 zł za litr.
Diesel jest drogi z przyczyn rynkowych
– Aktualnie chyba nikogo nie dziwi spora różnica między ceną benzyny oraz ceną diesla, która nierzadko przekracza 1 zł na litrze – zauważa w przesłanej nam analizie Michał Stajniak, starszy analityk w XTB. – Nawet przy taniejącej ropie oraz mocniejszym złotym w stosunku do amerykańskiego dolara – dodaje.
Powrót 23 proc. stawki VAT od 1 stycznia
W ramach tarcz antyinflacyjnych rząd wprowadził obniżony VAT na niektóre produkty. Czas obowiązywania tych przepisów minął już 31 grudnia, z jednym wyjątkiem. Zerowy VAT na żywność będzie obowiązywał do 30 czerwca 2023 r.
Na świecie brakuje diesla i będzie go jeszcze mniej
– Kwestie środowiskowe spowodowały, że na świecie zaczęto odchodzić od produkcji diesla na rzecz benzyny, do której dodatkowo dodawano coraz więcej etanolu. Ten trend był widoczny nie tylko w Europie, ale również w Stanach Zjednoczonych. Diesla i inne paliwa ściągano głównie z Rosji oraz krajów arabskich, dlatego wojna wywołana w Ukrainie i embargo nałożone na Rosję mocno wstrząsnęło cenami – wyjaśnia ekspert.
Jak tłumaczy dalej, Stany Zjednoczone nie sprowadzają już diesla z Rosji, dlatego ceny tego paliwa utrzymują się również na bardzo wysokich poziomach w tym kraju. Sama wojna doprowadziła również do powszechniejszego używania diesla jako paliwa grzewczego czy paliwa do elektrowni i przemysłu. – Właśnie dlatego pogoda odgrywa obecnie ogromną rolę w kształtowaniu się cen, gdyż spadek temperatur zwiększy zapotrzebowanie grzewcze. Co ciekawe, można stwierdzić, że diesel oraz olej opałowy to niemal to samo pod względem składu chemicznego, choć różni się to mocno opodatkowaniem i ostatecznie cenami – zauważa.
Kluczowy będzie luty
Zdaniem eksperta kluczowym momentem dla polskiego i europejskiego konsumenta będzie luty, w którym to w życie wchodzi embargo na rosyjskie produkty ropopochodne.
– Oczywiście diesel jest ściągany w większym stopniu z krajów arabskich, ale trzeba pamiętać, że popyt na to paliwo z tego regionu zgłaszają również Stany Zjednoczone i kraje azjatyckie. Przy tym wszystkim warto wspomnieć, że lwia część transportu w Stanach Zjednoczonych oraz w Europie odbywa się za pomocą ciężarówek, które napędzane są właśnie olejem napędowym. Jeśli będzie go mało, ceny mogą wzrosnąć, co dodatkowo dołożyć do naszej inflacji – wskazuje.
Od 1 lutego Rosja całkowicie zakaże sprzedaży ropy do krajów, które wprowadziły pułap cenowy na jej eksport. Dekret („Ukaz”) w tej sprawie podpisał prezydent Rosji, Władimir Putin. Precyzuje on, że zakaz planowany jest na okres pięciu miesięcy do 1 lipca 2023 r.
Zgodnie z punktem 1 Ukazu zakazuje się dostaw rosyjskiej ropy naftowej i produktów ropopochodnych na rzecz zagranicznych osób fizycznych i prawnych, jeżeli w umowach na ich dostawę wprost lub pośrednio przewiduje się zastosowanie mechanizmu ustalania ceny maksymalnej. – Zakaz ten stosuje się na każdym etapie dostawy do końcowego kupującego – wskazuje dekret.
Jednocześnie zgodnie z punktem 4 Ukazu, prezydent Federacji Rosyjskiej może zezwolić specjalną decyzją na niestosowanie zakazu określonego w punkcie 1 Ukazu na warunkach i na rzecz określonych w niej podmiotów.
Co dalej z cenami ropy?
Stajniak w swojej analizie podkreśla, że największą składową cen paliw jest ropa naftowa. W zależności od kraju i rodzaju paliwa jest to 50-80 proc. – Właśnie dlatego powinniśmy uważać na pojawienie się możliwego deficytu w przyszłym roku, wraz z dalszym ograniczeniem importu ropy z Rosji przez kraje europejskie. Dodatkowo OPEC wydaje się mieć spore problemy z dostępną podażą, dlatego w momencie kiedy świat przestanie wyceniać tylko i wyłącznie problemy związane z kryzysem, a zacznie zauważać problem małej dostępności wolnej podaży ropy, ceny tego surowca mogą ponownie zawitać na wyższe poziomy – prognozuje.
– Z drugiej strony niższe ceny ropy, które obserwujemy obecnie, z pewnością odbierane są pozytywnie przez władze z całego świata, gdyż niskie ceny mogą uchronić większość gospodarek przed większym spowolnieniem czy nawet zapaścią – podsumowuje analityk XTB.
Powrót VAT-u „bez istotnego wpływu na ceny paliw"
– Ceny paliw na stacjach Orlenu, po 1 stycznia, czyli po podniesieniu VAT, będą kształtować się na poziomie podobnym do obecnego – mówił w środę na antenie TVP Info prezes PKN Orlen Daniel Obajtek.
Jak tłumaczył, „powrót VAT-u zgodnie z decyzją Komisji Europejskiej nie powinien mieć istotnego wpływu na paliwa na naszych stacjach". – Zrobimy wszystko, żeby ceny paliwa były na podobnym poziomie i słowa dotrzymamy – zapowiedział Obajtek. – Mamy stabilne dostawy ropy nie tylko do Polski, ale do całego regionu – mówił.
Prezes PKN Orlen dodał także, że do podwyżek cen paliw nie powinno dojść także dlatego, że „sytuacja się stabilizuje", złoty się wzmacnia, a cena ropy waha się między 80 a 90 dolarów za baryłkę.
Strefa Biznesu: Polska w tym wyścigu wygrywa z Niemcami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?