Ludzie domagali się od obecnych w Augustowie ministrów Grzegorza Schetyny i Cezarego Grabarczyka wyjaśnień, dlaczego do tej pory nie mają pieniędzy. - Złodzieje! - krzyczeli w kierunku pośpiesznie odchodzących gości.
Augustowska obwodnica jest już oddana do użytkowania. Wprawdzie wykonawca musi jeszcze kilka rzeczy uzupełnić, np. oznakowanie, ale z nowej drogi kierowcy już korzystają. Z okazji zakończenia prac w piątek do grodu nad Nettą przyjechali Grabarczyk i Schetyna, by przekonać mieszkańców, że potrafią dotrzymać słowa. Budowę drogi obiecywali bowiem pięć lat temu, gdy inwestycja pod naciskiem ekologów została wstrzymana, a szosa obwodowa wyznaczona nową trasą.
Ministrowie spotkali się z dziennikarzami na terenie prywatnego zakładu, do którego nie wszyscy mogli dojechać. Droga była strzeżona pewne dlatego, że rolnicy zapowiadali pikietę. Wprawdzie nie przyjechali z transparentami, ale i tak dostali się pod "ministerialny" namiot. Tam próbowali dowiedzieć się, kiedy otrzymają godziwe pieniądze za wywłaszczoną ziemię. Minister Schetyna poradził im, by - jeśli nie zgadzają się na proponowane stawki - dochodzili swoich racji przed sądem.
Znacznie milsza atmosfera panowała przed urzędem miasta, gdzie członkowie społecznego komitetu wspierania budowy obwodnicy dziękowali mieszkańcom za udział w licznych protestach i częstowali tortem. Kroili go Leszek Cieślik, były burmistrz miasta i poseł, bez zaangażowania którego obwodnicy pewnie by nie było i Bogdan Dyjuk, współorganizator wielu społecznych protestów. Przy stole zabrakło drugiego społecznika Andrzeja Chmielewskiego.
Obwodnica ma ponad 32 km długości i kosztowała blisko 660 mln złotych.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?