Obwodnica Augustowa. Trwają prace nad poszerzaniem jezdni przy wiadukcie. Mieszkańcy: Szkoda, że urzędnicy czekali z decyzją tak długo

- Szkoda, że urzędnicy czekali z decyzją tak długo - nie kryją żalu augustowianie. - Mogli zrobić wcześniej i wtedy nie doszłoby do tragedii.

Chodzi o wiadukt, który znajduje się na wyjeździe z miasta, na trasie Augustów - Raczki. Właściciele pobliskich domów mówią, że konstrukcja została wybudowana w najgorszym z możliwych miejscu, bo na zakręcie i wzniesieniu. A najgorsze, że droga dojazdowa do wiaduktu jest bardzo wąska. Ma niewiele ponad trzy metry szerokości. A to oznacza, że nawet najmniejsze auta nie mają szansy, by się na niej wyminąć. Nie mówiąc już o traktorach, czy kombajnach.

Na dodatek, z wiaduktu zupełnie nie widać, czy ktoś próbuje na niego wjechać, czy nie. O przebudowę drogi przez kilka lat zabiegał mieszkający w sąsiedztwie wiaduktu Lucjan Wiszniewski. Ale Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nie podzielała podnoszonych przez augustowianina zastrzeżeń. Dwa lata mężczyzna zginął, jego ciągnik został staranowany przez ciężarówkę. Dokładnie w tym miejscu, o przebudowę którego walczył. Pisaliśmy o tym tutaj Zginął, bo urzędnicy nie chcieli go słuchać. Przez 2 lata walczył o przebudowę drogi.

Sprawą zajęły się augustowskie władze. W liście do drogowców przypomniały, że drogę dojazdową do wiaduktu należy jak najszybciej poszerzyć. Sugerowały też, by na wiadukcie zamontować sygnalizację świetlną, dzięki której ruch będzie wahadłowy. „Śmierć człowieka powinna być przestrogą” - pisał burmistrz Wojciech Walulik. Ale dopiero po interwencji posła Krzysztofa Jurgiela sprawa została pozytywnie załatwiona. GDDKiA najpierw przesunęła nieco barierki przy jezdni, a teraz poszerza drogę.

- Prace zostaną zakończone w tym tygodniu - informuje Rafał Malinowski, rzecznik GDDKiA w Białymstoku. - A ruch przypuszczalnie puścimy 2 lipca.

Zobacz też Podlaskie. Wypadek na DK 63. Dachowanie opla. 28-latka w szpitalu (zdjęcia, wideo)