Obwodnica Łomży: GDDKiA zawiodła, mieszkańcy będą walczyć. Możliwa blokada

Podczas wczorajszej konferencji w ratuszu radna ogłosiła reaktywację komitetu, który w 2008 r. organizował blokady ul. Wojska Polskiego.

- Czekamy ponad 16 lat na obwodnicę. Mniejsze miasta w regionie już je mają. A my ile mamy jeszcze czekać? - pyta Bogumiła Olbryś.

Dorzuć swoją "cegiełkę"

Komitet rozpoczął zbieranie podpisów pod petycją, która trafi do Ministerstwa Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej.

"My, mieszkańcy Łomży, żądamy przyspieszenia prac przy budowie obwodnicy" - pod tym postulatem każdy mieszkaniec miasta będzie mógł się podpisać na kuponie i wrzucić go do urny (drukujemy go obok, dostępne będą również przy urnach).

- Urny rozstawione będą w wielu miejscach w mieście, w placówkach oświatowych, kulturalnych, w dużych sklepach - informuje Cezary Kisiel, przewodniczący SKOOŁ. - Prosimy serdecznie o podpisywanie i wrzucanie głosów.

Ale nie tylko te "cegiełki" będą narzędziem nacisku na decydentów w sprawie przyspieszenia budowy obwodnicy Łomży. Członkowie komitetu zwrócą się z petycją do parlamentarzystów, wojewódzkich radnych, poinformują Komisję Europejską i rządy państw nadbałtyckich o opóźnieniach w budowie Via Baltiki (której częścią ma być przecież obwodnica Łomży).

- Jeśli te działania nie przyniosą rezultatu, nie wykluczamy blokad na drodze nr 61 - zapowiada Kisiel.

Tędy tiry nie pojadą

Działania komitetu w pełni popiera prezydent Łomży Mieczysław Czerniawski. Ba! On sam zapowiedział, że zablokuje Łomżę dla tirów w przyszłym roku.

Na wczorajszej konferencji włodarz nie krył rozczarowania decyzjami Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Białymstoku i Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Przypomnijmy, GDDKiA nie dostarczyła kompletu dokumentów potrzebnych do wydania decyzji środowiskowej, więc obwodnica Łomży została wyłączona z projektu trasy Via Baltica. Grozi to tym, że obwodnicy nie będzie w planach na lata 2014-20.

Nie takie były ustalenia po wcześniejszych rozmowach prezydenta z dyrekcją GDDKiA. Obwodnica miała być realizowana w odcinkach w systemie "projektuj i buduj".

- Cierpliwie czekaliśmy na realizację tych ustaleń. Nikt nas nie uprzedził, że coś złego dzieje się z obwodnicą - opowiada Czerniawski. - Czy nie jest to gra na zwłokę z prostego względu - że jest to bardzo droga obwodnica? - zastanawia się.

Obwodnica Łomży ma kosztować 1,4 mld zł. Prezydent o całej sprawie chce porozmawiać z ministrem transportu Sławomirem Nowakiem. A już teraz planuje modernizację miejskiego odcinka S 61, czyli ul. Wojska Polskiego (od ronda Kościuszki do ul. Wesołej). Droga będzie remontowana etapami od wczesnej wiosny do późnej jesieni. Koszt prac szacowany jest na 3 mln zł.

- Wiem, że to będzie uciążliwe dla mieszkańców, ale powstrzyma kawalkadę tirów - przekonuje prezydent. - Wyasygnujemy też środki na dodatkowe patrole nocne policji, by tiry nie łamały zakazu jazdy przez miasto po godz. 22.

Kto zawinił?

Czy te działania wywrą presję na GDDKiA?. Na konferencji zabrakło zarówno jej dyrektora Jerzego Doroszkiewicza, jak i Lecha Magrela, regionalnego dyrektora ochrony środowiska. Ten ostatni wysłał pismo, w którym informuje, że wyłączenie obwodnicy Łomży z decyzji środowiskowej nastąpiło na wniosek inwestora.

Wcześniej GDDKiA trzykrotnie wzywane było do uzupełnienia dokumentacji. Z kolei dyrektor GDDKiA tłumaczy, że wina leży po stronie Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, która domaga się (pierwszy raz!) badań żerowania i migracji ptaków na terenach, przez które przebiegać ma planowana obwodnica.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje