Obwodnica Suwałk może być opóźniona

Obwodnica Suwałk może być oddana do użytku o kilka miesięcy później, niż pierwotnie planowano.

Władze miasta otrzymały właśnie najnowszy dokument dotyczący polskich inwestycji w ramach ogólnoeuropejskiego programu "Łącząc Europę". Obwodnica Suwałk nie wypadła z listy podstawowej. Tyle, że zmieniły się nieco terminy jej budowy.

Według wcześniejszego projektu, miała się zacząć na początku 2015 r. i zakończyć mniej więcej po dwóch latach. Teraz, w myśl rządowych dokumentów, ten ostatni termin został przesunięty na drugą połowę 2017 r.

W tej kwestii suwalskie władze będą mogły jeszcze zaprotestować. Od 2 stycznia do 5 lutego projekt budowy obwodnicy ma być poddany kolejnym społecznym konsultacjom.
Niejasna pozostaje też kwestia tego, jak po wybudowaniu tzw. obwodnicy Augustowa, czyli drogi kończącej się tuż przed Suwałkami, dalej przebiegał będzie ruch tirów. Miały one wracać na krajową drogę nr 8 na skrzyżowaniu prowadzącym do Suwałk, Płociczna i Dubowa. Według suwalskich władz, nie wiadomo, kto tę tymczasową inwestycję (do momentu zbudowania obwodnicy miasta) ma sfinansować.

A jak wielokrotnie informowaliśmy, to skrzyżowanie należy do najbardziej niebezpiecznych w tej części regionu. Wielokrotnie dochodziło tutaj do bardzo poważnych wypadków.

Całkowicie niejasna pozostałe natomiast budowa całej trasy Via Baltica, której suwalska obwodnica ma być jedynie niewielkim fragmentem. Niepokoju suwalskich radnych, którzy wczoraj pytali o obwodnicę, to już nie budzi. Jak skomentował jeden z mieszkańców miasta, radni najwyraźniej poza miasto nigdzie nie wyjeżdżają i patrzą tylko na czubek swojego nosa.
O niepokojących informacjach dotyczących trasy Via Baltica napiszemy wkrótce.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje