Pomoc psychologiczna w szkołach. Projekt trafi do Senatu
Na początku kwietnia Sejm przyjął projekt nowelizacji ustawy o systemie oświaty, w którym znalazły się m.in. przepisy dotyczące zatrudniania nauczycieli specjalistów w szkołach i przedszkolach. Teraz projekt ma trafić do Senatu. Zgodnie z założeniami zawartymi w dokumencie liczba pedagogów, psychologów, logopedów, pedagogów specjalnych oraz terapeutów pedagogicznych miałaby się zwiększyć.
Wprowadzane zmiany obejmowałyby zarówno publiczne, jak i niepubliczne przedszkola, szkoły podstawowe i ponadpodstawowe, a także szkoły artystyczne realizujące kształcenie ogólne. Liczba nauczycieli specjalistów ma być uzależniona od tego, ile dzieci uczęszcza do konkretnej placówki.
Ilu nauczycieli specjalistów będzie w szkołach?
Ministerstwo wdrażane zmiany podzieliło na dwa etapy. Pierwszy z nich rozpocznie się od września 2022 roku i potrwać do 31 sierpnia 2024 roku. W przypadku szkół liczących 100 i więcej uczniów nauczyciel specjalista miałby być zatrudniony na 1,5 etatu (plus 0,2 etatu na każde kolejne 100 uczniów).
W drugim etapie, który realizowany będzie od 1 września 2024 roku, liczba nauczycieli specjalistów zwiększyłaby się jeszcze bardziej. Wówczas na szkołę liczącą ponad 100 dzieci musieliby przypadać nauczyciele specjaliści zatrudnieni na 2 etaty (plus 0,2 etatu na każde kolejne 100 uczniów).
Ministerstwo – jak samo zapewnia – chciałoby, żeby liczba specjalistów do 2024 roku wzrosła z 21 tys. (obecnie) do 51 tysięcy. Czy to jednak jest realne?
Zwiększenie liczby nauczycieli specjalistów w szkołach. Jest potrzebne, ale czy możliwe do zrealizowania?
W przestrzeni publicznej zaczynają pojawiać się głosy, czy znajdą się specjaliści, którzy będą chcieli pracować w szkołach. Już od dłuższego czasu mówi się o „podnoszeniu prestiżu zawodu nauczyciela”. Tymczasem w niektórych przypadkach nauczycielskie pensje musiały zostać podniesione, by dosięgnąć do pułapu najniższej krajowej. O prestiżu – przynajmniej tym finansowym – trudno więc mówić, zwłaszcza gdy ma się perspektywę pracy w prywatnym gabinecie.
Z ciekawości przeglądamy oferty konsultacji psychologicznych dla dzieci i młodzieży w Warszawie. Ceny za godzinne spotkanie wahają się od 200 do nawet 360 zł. Czy któryś ze specjalistów będzie chciał w takich okolicznościach zdecydować się na szkolny etat? Pytaliśmy o to Joannę Kotzian z właścicielkę firmy Well.Hr.
– Obawiam się, że jeżeli chodzi o pomoc psychologiczną, to ministerstwo bardzo optymistycznie podchodzi do tematu. W tej chwili psycholodzy mają pełne ręce roboty i to w momencie, gdy płaci się im prywatnie. Trzeba by było dokładnie przyjrzeć się temu, ilu psychologów i pedagogów wchodzi na rynek pracy. Tych osób z pewnością jest sporo, ale zwiększenie w dwa lata tej liczby z 21 tys. do 51 tys., to naprawdę ambitny plan – tłumaczyła ekspertka.
Na pracę w szkołach mogą zdecydować się na przykład osoby, będące na początku swojej kariery zawodowej. Ci, którzy mają już własne gabinety czy są w takich miejscach zatrudnieni, z pewnością nie skorzystają ze sposobności, by pracować w szkole.
– Można przypuszczać, że do pracy w szkołach przyjdą przede wszystkim osoby młode, które chcą nabrać doświadczenia, a po jakimś czasie będą z tych szkół odchodzić. Żaden specjalista, który ma swój prywatny gabinet, nie zdecyduje się na to, by zostawić pracę i rozpocząć ją w szkole, bo w imię czego miałby to robić? – zauważa Joanna Kotzian.
Ministerstwo przewiduje, że ustawa zwiększająca liczbę nauczycieli specjalistów w szkołach zostanie podpisana przez prezydenta w maju 2022 roku, a realizowana byłaby od przyszłego roku szkolnego.
Polacy nieświadomi zagrożeń związanych z AI
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?