MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Od 1 września liczba pedagogów i psychologów w szkołach może się zwiększyć. Pomysł MEiN „to ambitny plan”

Magdalena Konczal
Zatrudnienie nauczycieli specjalistów w szkołach.
Zatrudnienie nauczycieli specjalistów w szkołach. pixabay/ Elf-Moondance
Pomoc psychologiczna w szkołach jest potrzebna – już od dłuższego czasu alarmują o tym eksperci. Pandemia i wojna na Ukrainie jedynie pogłębiły istniejący już problem kryzysu psychicznego wśród młodych ludzi. MEiN postanowiło więc wdrożyć program pomocy psychologiczno-pedagogicznej w szkołach. Od marca 2022 roku przeznaczono 180 mln zł na organizacje dodatkowych zajęć specjalistycznych. Od 1 września ma z kolei rozpocząć się pierwszy etap standaryzacji zatrudnienia nauczycieli specjalistów w szkołach – będzie on kosztował państwo 520 mln zł. W praktyce oznacza to większą liczbę pedagogów, psychologów i logopedów w szkołach. Głównym problemem jest jednak to, jak zachęcić nauczycieli specjalistów, by przyszli do szkoły. I czy w ogóle da się to zrobić?

Pomoc psychologiczna w szkołach. Projekt trafi do Senatu

Na początku kwietnia Sejm przyjął projekt nowelizacji ustawy o systemie oświaty, w którym znalazły się m.in. przepisy dotyczące zatrudniania nauczycieli specjalistów w szkołach i przedszkolach. Teraz projekt ma trafić do Senatu. Zgodnie z założeniami zawartymi w dokumencie liczba pedagogów, psychologów, logopedów, pedagogów specjalnych oraz terapeutów pedagogicznych miałaby się zwiększyć.

Wprowadzane zmiany obejmowałyby zarówno publiczne, jak i niepubliczne przedszkola, szkoły podstawowe i ponadpodstawowe, a także szkoły artystyczne realizujące kształcenie ogólne. Liczba nauczycieli specjalistów ma być uzależniona od tego, ile dzieci uczęszcza do konkretnej placówki.

Ilu nauczycieli specjalistów będzie w szkołach?

Ministerstwo wdrażane zmiany podzieliło na dwa etapy. Pierwszy z nich rozpocznie się od września 2022 roku i potrwać do 31 sierpnia 2024 roku. W przypadku szkół liczących 100 i więcej uczniów nauczyciel specjalista miałby być zatrudniony na 1,5 etatu (plus 0,2 etatu na każde kolejne 100 uczniów).

W drugim etapie, który realizowany będzie od 1 września 2024 roku, liczba nauczycieli specjalistów zwiększyłaby się jeszcze bardziej. Wówczas na szkołę liczącą ponad 100 dzieci musieliby przypadać nauczyciele specjaliści zatrudnieni na 2 etaty (plus 0,2 etatu na każde kolejne 100 uczniów).

zrzut ekranu ze strony ministerialnej

Ministerstwo – jak samo zapewnia – chciałoby, żeby liczba specjalistów do 2024 roku wzrosła z 21 tys. (obecnie) do 51 tysięcy. Czy to jednak jest realne?

Zwiększenie liczby nauczycieli specjalistów w szkołach. Jest potrzebne, ale czy możliwe do zrealizowania?

W przestrzeni publicznej zaczynają pojawiać się głosy, czy znajdą się specjaliści, którzy będą chcieli pracować w szkołach. Już od dłuższego czasu mówi się o „podnoszeniu prestiżu zawodu nauczyciela”. Tymczasem w niektórych przypadkach nauczycielskie pensje musiały zostać podniesione, by dosięgnąć do pułapu najniższej krajowej. O prestiżu – przynajmniej tym finansowym – trudno więc mówić, zwłaszcza gdy ma się perspektywę pracy w prywatnym gabinecie.

Z ciekawości przeglądamy oferty konsultacji psychologicznych dla dzieci i młodzieży w Warszawie. Ceny za godzinne spotkanie wahają się od 200 do nawet 360 zł. Czy któryś ze specjalistów będzie chciał w takich okolicznościach zdecydować się na szkolny etat? Pytaliśmy o to Joannę Kotzian z właścicielkę firmy Well.Hr.

– Obawiam się, że jeżeli chodzi o pomoc psychologiczną, to ministerstwo bardzo optymistycznie podchodzi do tematu. W tej chwili psycholodzy mają pełne ręce roboty i to w momencie, gdy płaci się im prywatnie. Trzeba by było dokładnie przyjrzeć się temu, ilu psychologów i pedagogów wchodzi na rynek pracy. Tych osób z pewnością jest sporo, ale zwiększenie w dwa lata tej liczby z 21 tys. do 51 tys., to naprawdę ambitny plan – tłumaczyła ekspertka.

Na pracę w szkołach mogą zdecydować się na przykład osoby, będące na początku swojej kariery zawodowej. Ci, którzy mają już własne gabinety czy są w takich miejscach zatrudnieni, z pewnością nie skorzystają ze sposobności, by pracować w szkole.

– Można przypuszczać, że do pracy w szkołach przyjdą przede wszystkim osoby młode, które chcą nabrać doświadczenia, a po jakimś czasie będą z tych szkół odchodzić. Żaden specjalista, który ma swój prywatny gabinet, nie zdecyduje się na to, by zostawić pracę i rozpocząć ją w szkole, bo w imię czego miałby to robić? – zauważa Joanna Kotzian.

Ministerstwo przewiduje, że ustawa zwiększająca liczbę nauczycieli specjalistów w szkołach zostanie podpisana przez prezydenta w maju 2022 roku, a realizowana byłaby od przyszłego roku szkolnego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polacy nieświadomi zagrożeń związanych z AI

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna