Rodzina Januszyków z Hajnówki ciągle nie daje za wygraną i próbuje wywalczyć lepszy lokal od miasta. Wkrótce matkę i syna czekają jednak kolejne sprawy sądowe.
Januszykowie przez kilkanaście lat mieszkali w jednym z bloków przy ul. Armii Krajowej. 17 lutego zostali stamtąd eksmitowani za zaległości wobec spółdzielni. Z decyzją sądu nie pogodzili się do dzisiaj. Najpierw zamieszkali na klatce schodowej bloku. Po siedmiu tygodniach sąd nakazał jednak komornikowi dokończyć eksmisję. W efekcie 7 kwietnia Januszykowie zostali z klatki wyprowadzeni.
W drzwiach wejściowych wymieniono zamek. Jednak rodzina zamiast udać się do przyznanego jej tymczasowo lokalu socjalnego, postanowiła tym razem zamieszkać przed blokiem. Rozbiła tu namiot i tak koczuje od sześciu tygodni.
- Będziemy tu siedzieć aż do końca - mówi Marek Januszyk. - Nie popuścimy. Nie dostaliśmy na razie żadnej propozycji rozwiązania tej sytuacji od nikogo. Chcemy mieć normalnie mieszkanie, a nie takie, z którego zaraz trzeba będzie się wyprowadzać.
Tymczasem władze Spółdzielni Mieszkaniowej w Hajnówce skierowały do sądu dwa wnioski: jeden z wezwaniem do opuszczenia terenu spółdzielni i drugi o odsądzenie majątku, jaki Irena Januszyk - zdaniem spółdzielni - przepisała na siostrę.
Więcej w środę w papierowym wydaniu białostockiej Gazety Współczesnej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?