Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oddali szpital za darmo

Paweł Chojnowski [email protected]
Bogusław Dębski, prezes spółki Szpital Powiatowy  (z lewej) nie omieszkał się pochwalić wygenerowanym we wrześniu zyskiem. To przytyk w stronę burmistrza (obok), który wątpił w jego kompetencje.
Bogusław Dębski, prezes spółki Szpital Powiatowy (z lewej) nie omieszkał się pochwalić wygenerowanym we wrześniu zyskiem. To przytyk w stronę burmistrza (obok), który wątpił w jego kompetencje.
Zambrowscy radni przegłosowali wczoraj decyzję o przekazaniu nieodpłatnie 49 proc. udziałów szpitala powiatowego starostwu.

Dzięki temu powiat, który był większościowym współudziałowcem został jedynym właścicielem placówki.

Wartość akcji to 4 mln zł, ale starosta powodów do zadowolenia raczej nie ma. Nie wiadomo bowiem, czy i na jaką pomoc finansową miasta szpital może liczyć w przyszłości.

Bogusław Dębski, szef placówki zapewnia, że obecna sytuacja nie wpłynie na poziom usług medycznych i zatrudnienie w placówce

Prezes: Byłem pretekstem

Wczorajsza uchwała o zbyciu udziałów to konsekwencja decyzji o wycofaniu się ze szpitalnej spółki, jaką miejscy radni podjęli w lipcu.

Jak tłumaczył wówczas burmistrz Kazimierz Dąbrowski, on i starosta mieli inne podejście do prowadzenia spółki. Kością niezgody stał się nowy prezes szpitala powiatowego - Bogusław Dębski, były marszałek województwa. Powołanie go na to stanowisko - zdaniem burmistrza - było polityczną decyzją starosty.

Kilka miesięcy po tych wydarzeniach Dębski całą sytuację ocenia już na chłodno:
- Moja osoba była tylko pretekstem. Miasto już wcześniej chciało wyjść z tej spółki, bo to jednak pewne obciążenie - mówi. - Teraz pomagać będzie "co łaska". Podobną sytuację przerabiałem już w Białymstoku, gdy pracując w urzędzie marszałkowskim, namawiałem prezydenta miasta, żeby wspomógł szpitale. Reakcja była taka: jak nie muszę, to nie daję. W ogóle nie było pomocy. Przyszłość pokaże, jak to będzie w Zambrowie.

Liczą jednak na pomoc

Od 2002 r. miasto wsparło szpital kwotą blisko 5 mln zł. Wczoraj radni przekazali 102 tys. zł, jeszcze jako zobowiązania udziałowca spółki. To jednak kropla w morzu obecnych potrzeb placówki. Co będzie dalej?
- Z samych pieniędzy kontraktowych spółka nie będzie się rozwijać - tłumaczy Stanisław Krajewski, starosta zambrowski. - Liczymy, że miasto nadal będzie pomagać. Padały liczne deklaracje o wsparciu potrzeb szpitala. O pomoc będę zwracał się też do innych samorządów, ale pamiętajmy, że połowa pacjentów jest z miasta, więc władze powinny być zainteresowane sprawami szpitala.

Przejęcie udziałów musi jeszcze zaakceptować rada powiatu. Radni powiatowi w lipcu protestowali po podjęciu przez radnych miejskich uchwały o wyjściu ze spółki, uznając, że nie jest to dobre rozwiązanie.
- Będę jednak przekonywał, żeby tej, brzydko mówiąc, gry samorządowej nie prowadzić dalej - deklaruje starosta. - Na posiedzeniu zarządu uznaliśmy, że dalsze mocowanie się ze wspólnikami nie służy spółce. Poradzimy sobie sami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna