Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odkrywanie ikon

Magdalena Kleban
Ks. prot. Jan Fiedorczuk, proboszcz parafii św. Mikołaja w Białymstoku przewiduje, że prace konserwatorskie potrwają jeszcze od trzech do pięciu lat.
Ks. prot. Jan Fiedorczuk, proboszcz parafii św. Mikołaja w Białymstoku przewiduje, że prace konserwatorskie potrwają jeszcze od trzech do pięciu lat.
Są inne cerkwie w Białymstoku, gdzie można zobaczyć freski w stylu nowogrodzkim, kijowskim. U nas zaś jest styl miejscowy, podlaski - mówi ks. Jan Fiedorczuk, proboszcz prawosławnej parafii św. Mikołaja w Białymstoku.

Już drugi miesiąc, pieczołowicie, centymetr po centymetrze, oczyszczane są freski prawosławnego soboru św. Mikołaja w Białymstoku. Niemal od nowa stworzono je prawie czterdzieści lat temu. Od tego czasu jednak kurz, brud i dym świec spowodował, że wielu dzieł nie było widać. Freski uległy zagrzybieniu, bardzo osłabione zostały tynki. I choć nie są to zabytki, to dla tysięcy wyznawców prawosławia nie tylko w Białymstoku, ale i całym województwie - mają przede wszystkim wartość sentymentalną.

- Bardzo długo zastanawialiśmy się, czy po usunięciu tych zanieczyszczeń nie pójść dalej i nie napisać całkiem nowych fresków - przyznaje ks. prot. Jan Fiedorczuk, proboszcz parafii św. Mikołaja. - Mogliśmy to zrobić, bo nie są to zabytki, w dodatku nie wszystkie są kanoniczne, czyli pisane w ścisłym duchu prawosławnym.

Jednak przez lata wierni przyzwyczaili się do tych postaci, tej ornamentyki. Starsi ciągle jeszcze pamiętają kolory, radujące oczy żywe barwy błękitu, zieleni.

- I z tych względów zdecydowaliśmy, że jednak będziemy konserwować ten styl miejscowy - podkreśla proboszcz. - Bo to w końcu nasze bogactwo: tych terenów i tych ludzi, którzy wtedy - przed niemal czterdziestoma laty - to wykonali. Zresztą myślę sobie tak: są inne cerkwie w Białymstoku, gdzie można zobaczyć freski w stylu nowogrodzkim, kijowskim. U nas zaś jest styl miejscowy, podlaski. I to ważne chyba, żeby zachować to, pokazać, że i członkowie naszej lokalnej społeczności coś umieli - a czy lepiej czy gorzej, to już niech specjaliści osądzą.

Historia pisała swoje własne freski
Białostocką cerkiew św. Mikołaja konsekrowano w 1846 roku. W niczym nie przypominała tej dzisiejszej. Dach na cerkwi i na kopule pokryty był blachą, przy czym kopuła pomalowana była na niebiesko, a dach cerkwi na czerwono. Od tego czasu wnętrze świątynie przeszło dwie zasadnicze zmiany. Po ponad pięćdziesięciu latach od wybudowania - w 1910 przeprowadzono generalny remont świątyni, wtedy też w miejsce dawnych fresków wykonano nową ikonografię autorstwa rosyjskiego malarza Michała Awiłowa.

Kolejny poważny remont był dopiero w połowie lat 70. ubiegłego wieku. Ale wówczas już fatalny stan fresków na ścianach soboru spowodował, że zniszczoną polichromię usunięto wraz z tynkami (spękaną zaprawę zbito aż do cegły, gdyż nie gwarantowała trwałości prac konserwatorskich). Na nowej murarce ikonografię rozpisał Józef Łotowski. Wzorował się na dziele z 1910 roku, były to już jednak inne freski. Oryginalny fresk pędzla Michała Awiłowa zachowano jedynie w prezbiterium na wschodniej ścianie ołtarza (przedstawia Zmartwychwstałego Chrystusa).

Praca wre i w czasie nabożeństw
Prace konserwatorskie - według wyliczeń proboszcza- potrwają jeszcze od trzech do pięciu lat. Na razie konserwatorzy pracują przy lewej nawie.

- To bardzo ciężka i mozolna praca - przyznaje proboszcz. - Prace trwają od rana do późnych godzin wieczornych, nawet w trakcie wieczornych nabożeństw.

Jeśli aura za oknem będzie w miarę łaskawa, a mrozy nie tak dotkliwe jak obecnie - to prace przy lewej nawie z pewnością uda się skończyć do świąt Bożego Narodzenia. Uważny obserwator już teraz jednak - zwłaszcza w górnych partiach - zobaczyć może na nowo odrestaurowane freski przedstawiające Chrystusa na pustyni, czy św. męczennika Gabriela na tle cerkwi zabłudowskiej. Dla wielu powinno to być prawdziwe odkrycie - od lat zamiast ikonografii widać tam było jedynie przybrudzone i mocno niewyraźne zarysy postaci.

- Planujemy, że prace w prawej nawie cerkwi rozpoczną się w czasie Wielkiego Postu. Na sam koniec zostawiliśmy konserwację kopuły - wymienia ks. proboszcz.

Powinno to też znacznie ujednolicić styl panujący w soborze. Przy pracach nad freskami w latach 70. Józefowi Łotowskiemu pomagał jego przyjaciel. Nad ikonografią pracowali prawdopodobnie równolegle, niezależnie od siebie. I ten ich nieco odmienny styl - zdaniem konserwatorów zabytków - widać teraz na ścianach białostockiej świątyni. Prawa nawa różniła się od lewej, kopuła zaś była napisana jeszcze w innym stylu. Zauważalna była też odmienna kolorystyka.

A kolor w końcu jest niezwykle ważny w prawosławnej ikonografii. Już przed wiekami barwa traktowana była niemal tak samo jak słowo, miała znaczenie symboliczne. Nieco różne od kanonu prawosławnego było też przedstawienie i niektórych postaci. Ksiądz proboszcz tłumaczy tak, te subtelne dla laika różnice:

- W ikonografii prawosławnej postacie mają charakter bardziej ascetyczny. Tymczasem w latach 70. niektóre z nich napisano w sposób, powiedziałbym, bardziej naturalistyczny - opisuje proboszcz Fiedorczuk. - I teraz nasi konserwatorzy gdzieniegdzie poprawiają to, co można. Na przykład twarz Chrystusa nad drzwiami do lewej nawy została poprawiona już według kanonu.

Na prace konserwatorskie fundusze zbierali wierni parafii. I teraz bacznie śledzą postępy prac.

Ale renowacji podlega nie tylko ścienna ikonografia. Dzięki unijnym środkom przekazanym przez urząd marszałkowski przeprowadzana jest teraz konserwacja sześciu największych ikon z ikonostasu. Cztery z nich zresztą powróciły już na swoje miejsce - zachwycają wiernych wyrazistością postaci i odzyskanym blaskiem. Na powrót do cerkwi ciągle czekają jeszcze ikony Jezusa Chrystusa i Matki Bożej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna