Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odrynki: Wielkie święto w małej pustelni

Andrzej Zdanowicz
To było wyjątkowe wydarzenie dla archimandryty Gabriela. Na zdjęciu z metropolitą Sawą, który modli się przed poświęceniem nowo wybudowanego domu z celami dla mnichów.
To było wyjątkowe wydarzenie dla archimandryty Gabriela. Na zdjęciu z metropolitą Sawą, który modli się przed poświęceniem nowo wybudowanego domu z celami dla mnichów.
Setki wiernych zebrały się wczoraj na święcie świętych Antoniego i Teodozjusza w pustelni archimandryty Gabriela w Odrynkach (powiat hajnowski).

Dziękuję wszystkim pielgrzymom za tak liczne przybycie - mówił wzruszony archimandryta Gabriel. - Cieszę się że nie opuściliście mnie, sieroty, na tym odludziu. Dziękuję wszystkim, którzy pomagali w budowie domu i tym, którzy wspierają budowę cerkwi.

Wczoraj w położonym wśród bagien skicie archimandryty obchodzone było wielkie święto. Oprócz obchodów dnia patronów pustelni świętych Antoniego i Teodozjusza Kijowsko-Pieczerskich, powodem do radości było także poświęcenie nowo wybudowanego domu z celami dla mnichów.

Zamieszka w nim sam archimandryta oraz dwóch mnichów, którzy już wkrótce do niego dołączą.
Świątecznym uroczystościom i liturgii św. przewodniczył metropolita Sawa. Wzięły w nich udział setki wiernych, którzy przybyli tu z okolicznych wsi, z Hajnówki, Bielska Podlaskiego i Białegostoku.

Skit szybko się rozwija
Dotarcie do pustelni wcale nie było łatwe. Dojechać samochodem można było jedynie do wsi Odrynki. Dalej trzeba było iść pieszo po specjalnej, zbitej z drewna kładce prowadzącej wśród bagien. Jak mówił archimandryta, w niektórych miejscach głębokość wody sięga nawet 1,5 metra. Ale wybrać się tu było warto. Choćby po to, by zobaczyć unikalne krajobrazy oraz postępy w rozbudowie skromnej pustelni.

Wszyscy byli pod wrażeniem zmian, jakie tu zaszły. - Jak byłam tu rok temu, to widziałam tylko przebudowany barak, w którym mieszkał ojciec Gabriel oraz dwie małe kapliczki - mówiła Nina Matejczuk z Ogrodniczek. - Teraz jest już prowadząca do pustelni kładka, powstał dom dla mnichów oraz kończy się budowa cerkwi.

Nawet namiot, który rozstawiono na potrzeby odsłużenia liturgii św., był dwa razy większy niż rok temu.

Jedyne takie miejsce
Skit archimandryty Gabriela to jedyna prawosławna pustelnia w Polsce. Duchowny przybył na to miejsce w 2008 roku po opuszczeniu klasztoru w Supraślu. Na co dzień żyje on w bardzo skromnych warunkach. Nie ma nawet prądu i bieżącej wody.

Bardzo trudny dojazd do tego miejsca komplikuje prowadzenie budowy. Mimo to widać, że pustelnia bardzo szybko się rozwija. Już za rok planowane jest wyświęcenie cerkwi.

Pomimo licznych obowiązków archimandryta ciągle zajmuje się zielarstwem.

Więcej w piątkowym Magazynie "Gazety Współczesnej"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna