Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odwołać sołtysa, bo doniósł policji

Michał Modzelewski [email protected]
– Sołtys sam dawał pieniądze na pomoc pogorzelcom, a potem na policję donieść poszedł, że to nielegalne było  – mówi Mariusz Krajewski ze wsi Grochy Łętownica. – Przebrała się miarka!
– Sołtys sam dawał pieniądze na pomoc pogorzelcom, a potem na policję donieść poszedł, że to nielegalne było – mówi Mariusz Krajewski ze wsi Grochy Łętownica. – Przebrała się miarka!
Chcieli pomóc pogorzelcom.

Takiej "afery" nie pamiętają nawet najstarsi z rolników z leżącej w gminie Zambrów wsi Grochy Łętownica. Jej mieszkańcy zbierali pieniądze dla dwóch pogorzelców z sąsiednich wsi, ale miejscowy sołtys ogłosił, że zbiórka jest nielegalna i złożył u dzielnicowego zawiadomienie w tej sprawie. Oburzeni ludzie żądają teraz od wójta jego odwołania.

Doniósł, choć sam dawał
- Przecież nawet ksiądz prosił, aby pomóc tym ludziom. No jak tak można było nam zrobić?! - mówi nie kryjąc złości mieszkająca w tej wsi Małgorzata Zalewska. - Teraz miarka się przebrała i trzeba go odwołać. Skoro wiedział, że zbiórka jest nielegalna, to powinien wcześniej powiedzieć, a nie potem policji o wszystkim donosić!

Zarówno ona, jak i inni mieszkańcy, z którymi rozmawialiśmy w piątek nie mieli wątpliwości, że wszystko jest w porządku. Wieś liczy ledwie czternaście domów i każdy, kto dał, pokwitował specjalną listę, na której napisał ile i komu. Odbiór pieniędzy pokwitowali, też sami poszkodowani, ale sołtys ma swoje własne zdanie na ten temat.

- To nie może tak być zbierane bez zgody wójta, mówi Andrzej Gardocki, który jak mówi, jest sołtysem w Grochach już trzydzieści lat. - Trzeba też komisję do tego powołać. Tak mam w przepisach, więc musiałem iść na policję.

Tyle, że jak skwapliwie odnotowali inni mieszkańcy, sołtys w przepisy zerknął chyba za późno, skoro sam dał na jednego i drugiego gospodarza. Ten fakt zresztą potwierdził w rozmowie z nami.

Wszystko w rękach wójta

- To jakaś kpina, i to w żywe oczy - mówi Mariusz Krajewski, który był organizatorem zbiórki. - To zakała wsi, a nie żaden sołtys. Najpierw sam daje i nic nie mówi, a potem takie rzeczy wyrabia? Tylko wstyd się na całą okolicę przez tę sprawę rozszedł. Że ja niby przestępstwo popełniłem, bo chciałem ludziom pomóc? - śmiechu warte.

Teraz postępowaniem zajęła się zambrowska policja. Jak powiedział w piątek asp. sztab. Grzegorz Ziętarski, mężczyzna może odpowiedzieć przed sądem jedynie za wykroczenie. Mieszkańcy jednak solidarnie bronią Krajewskiego i chcą odwołać sołtysa.

- Wpłynął już do nas specjalny wniosek w tej sprawie - powiedział nam Bogdan Pac, sekretarz gminy Zambrów. - Wójt zajmie się tą sprawą, jak tylko powróci z urlopu.

Czyli dziś. Jak tłumaczy Pac, decyzję o odwołaniu Gardockiego może podjąć specjalnie zwołane przez wójta zebranie mieszkańców wsi. Sprawa wydaje się być przesądzona, bo pod wnioskiem złożonym do gminy widnieją podpisy czterdziestu mieszkańców.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna