Odwołanie starosty białostockiego, Antoniego Pełkowskiego. Sesja ponownie przełożona

- To skandaliczne zachowanie - tak Jan Perkowski, przewodniczący klubu PiS w powiecie białostockim komentował nieobecność starosty Antoniego Pełkowskiego, jego zastępczyni oraz czterech radnych PSL i PO.

- Jest to cyrk. Trudno wyobrazić sobie, to co wyprawiają panowie z PiS. Nikt z nas nie będzie uczestniczył w farsie PiS i jego przystawek - obruszył się Antoni Pełkowski. Tłumaczył, że nie mógł być na sesji, bo miał pilne spotkanie.

- Cyrk odstawia starosta nie przychodząc na sesję - ripostował z kolei Jan Perkowski.

CZYTAJ TEŻ: Antoni Pełkowski pozostaje starostą. Radni PiS chcieli go odwołać

To jego klub za wszelką cenę dąży do pozbawienia Antoniego Pełkowskiego stanowiska starosty powiatu białostockiego. PiS zarzuca mu brak rzetelnego pomysłu na rozwiązanie kłopotów szpitala w Łapach oraz niegospodarne zarządzanie majątkiem. Radni PiS nie ukrywają, że zamierzają przejąć władzę w powiecie. By ich plan się powiódł i udało się odwołać starostę, potrzeba 17 głosów.

- Może do Bożego Narodzenia kogoś zaszantażują, by głosował za nimi - kpił Pełkowski.

Sugerował, że działacze PiS próbują przekupić popierających go radnych.

ZOBACZ: Kontrole ITD w związku z ASF. W kabinie pojazdu było 4-dniowe cielę (zdjęcia)

- Słyszałem, że dzwonili do jednej radnej, że jak nie będzie z nimi, to jej nie zrobią drogi - stwierdził starosta. Ale nie ujawnił o kogo chodzi.

- Nie naszą metodą jest straszenie radnych i podbieranie ich drogami albo pracą, jak w klubie Niezależnych - odbił Perkowski.

Sesja odbyła się 26 sierpnia. Jednak na życzenie radnych PiS została przerwana. Miała być kontynuowana wczoraj. Wtedy radni tłumaczyli, że potrzebują więcej czasu, by uzgodnić pewne kwestie.

Pierwsza próba odwołania starosty Pełkowskiego była w grudniu 2015 r. Nie powiodła się.