Ofiara kłótni radnych o budżet

- Jestem zaskoczony tą decyzją. Budynek naszej szkoły od lat wymaga remontu. Powstał w roku 1970 i od tej pory niewiele się zmieniło. Mamy wprawdzie nowe okna w salach lekcyjnych, ale już na korytarzach stolarka nie była wymieniana. Przy większym mrozie, czy silnym wietrze w naszej szkole jest zimno - dodaje Chomaniuk. - Poza tym z czasem inwestycja ta by się opłaciła, ponieważ co roku przepłacamy za węgiel na ogrzanie budynku.
Niezadowoleni ze zmian w budżecie są też bielscy wędkarze, którym rada miasta obcięła 100 tys. zł, tj. połowę kwoty przeznaczonej na dokumentację budowy zalewu, o którą zabiegali od siedmiu lat.
- Głównym powodem zmian nie są kwestie merytoryczne, ale spór pomiędzy burmistrzem a radnymi - uważają.
A niektórzy się cieszą...
Innego zdania są mieszkańcy kilku ulic w mieście np. Glogera, Rejtana, Wczasowej i Przechodniej, którzy skarżyli się na błoto na ulicach i których prośby o remont tych ulic, czy opracowanie ich dokumentacji zostały uwzględnione przez radę wbrew stanowisku burmistrza Eugeniusza Berezowca. Przyjęte przez radnych poprawki nie spodobały się burmistrzowi, który je zaskarżył do Regionalnej Izby Obrachunkowej. Kolegium RIO stwierdziło, że przyjęcie uchwały budżetowej nastąpiło z istotnym naruszeniem przepisów i może doprowadzić do zwiększenia planu wydatków. Podkreśliło też, że inicjatywa w sprawie zmian projektu uchwały budżetowej należy do wyłącznej kompetencji burmistrza.
Będą bronić budżetu
Nie zgadzają się z tym radni z prawicy, Koalicji Bielskiej i Naszego Podlasia. Będą przed RIO bronili swoich poprawek.
- Prawidłowo przyjęliśmy budżet. Wprowadzając zmiany wskazaliśmy źródła finansowania i nie powiększyliśmy deficytu - mówi Andrzej Stepaniuk, przewodniczący rady miasta.
Wczoraj delegowała czteroosobową reprezentację na środowe posiedzenie RIO, które zdecyduje o losach budżetu Bielska na rok 2007.