Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ogromne zamieszanie w Ruchu Wysokie Mazowieckie

Krzysztof Sokólski [email protected]
Ruch wygrał na wyjeździe 2:1 z Puszczą Niepołomice. Wcześniej w zespole doszło do skandalu. Piłkarze mieli zwolnić drugiego trenera Piotra Matysa.

Zarząd drugoligowego klubu przed wyjazdem do Niepołomic postanowił zakończyć współpracę z Matysem. Nieprawdopodobny jest powód dymisji. Po wymijających tłumaczeniach o oszczędnościach prezes Wojciech Brzozowski miał przyznać, że na decyzję wpłynęli sami piłkarze, którym z jakichś względów nie pasowała osoba Matysa.

Trener Sławomir Kopczewski zareagował błyskawicznym złożeniem rezygnacji. - Pracowałem z Piotrkiem w ŁKS-ie Łomża i Ruchu. Nie mam mu absolutnie nic do zarzucenia. Poza tym odpowiedzialność za wyniki ponosi zawsze pierwszy szkoleniowiec, czyli ja - mówi tylko Kopczewski, nie chcąc komentować ostatnich wydarzeń.

- Sławek Kopczewski ma u nas kredyt zaufania. Jest dobrym fachowcem i chcemy, żeby u nas pracował - tłumaczy Brzozowski.

O Matysie niechętnie się wypowiada. - Uważam, że rozstaliśmy się w dobrej atmosferze, rozwiązując kontrakt za porozumieniem stron. Dlaczego? To wewnętrzne sprawy klubu - odpowiada.

Co zatem dzieje się w zespole? Nawet kapitan drużyny jest zdezorientowany. - Nie wyobrażam sobie, aby zawodnicy mogli pójść do prezesa i rozmawiać o tym, że nie odpowiada im ktoś ze sztabu szkoleniowego - stwierdza Przemysław Kołłątaj.
Jednak w Ruchu chyba wszystko jest możliwie. - Są pewne sprawy wewnętrzne, o których publicznie wolałbym nie opowiadać - dodaje Kołłątaj.

W drużynie porobiły się grupy. Sam kapitan "Mlecznych" zaznacza, że nie mógł już dłużej tolerować pewnego zachowania. - Mieliśmy bardzo szczerą rozmowę. Powiedziałem chłopakom, że nie wolno żyć tylko od pensji do pensji i mieć wszystko w nosie. Mam nadzieję, że niektórym wreszcie przemówiłem do rozumu. Kiedy dowiedziałem się, że trener Kopczewski złożył rezygnację, poszedłem do prezesa prosić, aby jej nie przyjmował. Tu nie jest winny trener. Kopczewski jest pełnym profesjonalistą. My, zawodnicy sami wszystko spieprzyliśmy. Marnujemy dorobek tego klubu. Niektórych trzeba po prostu chwycić za pysk, żeby to zrozumieli. Były kary finansowe, była moja ostra reprymenda. Mam nadzieję, że przyniesie to jakieś efekty. W sobotę wygraliśmy po dobrym meczu z Puszczą 2:1, ale oby nie był to jednorazowy wyskok. Trzeba dograć rundę do końca i zdobyć w niej jak najwięcej punktów - podkreśla Kołłątaj.

Puszcza Niepołomice - Ruch Wysokie Mazowieckie 1:2 (1:1)
Bramki: 1:0 - Świstak 17, 1:1 - Kołodziejczyk 22, 2:1 - Bzdęga 71.
Ruch: Holewiński - Kołłątaj, Urban, Wiech (31 Oświęcimka), Galiński, Speichler, Kołodziejczyk, Żaglewski (81 Fidziukiewicz), Strózik, Ambrożewicz (46 Trzaskalski), Bzdęga.
Żółta kartka: Kmak (Puszcza). Czerwona kartka: Janik (88, brutalny faul, Puszcza). Sędziował: Dawid Matyniak (Kalisz). Widzów: 350.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna