Oni czekają na śnieg

Narciarze, snowboardziści i właściciele stoków na Warmii i Mazurach z utęsknieniem czekają na mroźną pogodę. Ale prognozy pogody nie napawają optymizmem. Temperatura poniżej zera może spaść dopiero po 18 grudnia.

Minus trzy to minimum

Miłośnicy białego szaleństwa, żeby pojeździć na nartach i snowboardzie, już od kilku lat nie muszą wyjeżdżać w góry. Mają do dyspozycji kilkanaście tras zjazdowych, m.in. w ośrodku w miejscowości Okrągłe koło Orzysza, na Pięknej Górze pod Gołdapią, Górze Czterech Wiatrów koło Mrągowa czy Szelmencie na Suwalszczyźnie.

Ale na razie, bez względu na lokalizację, o białym szaleństwie możemy tylko pomarzyć. Ze względu na wyjątkowo ciepłą końcówkę roku.
- Jesteśmy przygotowani do sezonu. Armatki są już rozstawione. Czekamy tylko, jak temperatura spadnie do minus trzech stopni Celsjusza - mówi Mariusz Rudziewicz, właściciel wyciągów na Pięknej Górze pod Gołdapią.

Tyle właśnie wynosi minimalna temperatura, żeby sztuczne naśnieżanie stoków miało sens. Wtedy na przygotowanie tras właściciele stoków potrzebują około tygodnia. Gdyby spadła poniżej minus dziesięciu, wystarczą zaledwie trzy dni.

W ubiegłym roku w Morenowej Stacji Narciarskiej mogliśmy szusować już od początku grudnia. Teraz jest to niemożliwe. Ale właściciele wyciągów nie załamują rąk. Liczą, że zima jeszcze przyjdzie.
- Najlepszy sezon trwa od 24 grudnia do 28 lutego. Później już wszyscy myślą o wiośnie, jeździe na rowerze - uważa Andrzej Świątkowski z Morenowej Stacji Narciarskiej Okrągłe.

Kawiarnia już działa

Jedną z tegorocznych atrakcji na mazurskich stokach będzie obrotowa kawiarnia na szczycie Pięknej Góry. Narciarze i snowboardziści będą mogli w niej nie tylko się zagrzać ale też podziwiać panoramę Gołdapi i okolicy.