Operują na cztery ręce i mają światowe sukcesy

To właśnie oni usunęli odłamek kuli śrutowej, który utkwił w oczodole postrzelonego na Majdanie Ukraińca. Wydobyli też przez nos kulę zza oka 14-latka, postrzelonego z wiatrówki przez kolegę. Białostoccy lekarze przy pomocy specjalnego narzędzia - endoskopu, operują w jak najmniej inwazyjny dla pacjenta sposób najbardziej niedostępne obszary czaszki. Opracowali własne, nowatorskie metody operowania. W tym tygodniu pojechali do Senatu, aby pokazać, że udało im się znaleźć w światowej czołówce, stworzyć w Białymstoku coś unikatowego. Jednak do swoich działań potrzebują jeszcze finansowego wsparcia.

Przy tradycyjnych operacjach zmian znajdujących się w podstawie czaszki (czyli jej dolnej ścianie) trzeba wykonać duże cięcie, wiążące się z bliznami, bólem, długą rekonwalescencją. Nasi lekarze słyną jednak z wykonywania tych zabiegów inną metodą, która nie jest tak obciążająca dla chorego, przy pomocy endoskopu i przez nos. To możliwe dzięki połączeniu wiedzy neurochirurga, który wie, jak operować mózg i laryngologa, dla którego endoskopia nosa nie stanowi problemu. To tzw. operacje „na cztery ręce”. Białostocki ośrodek słynie zwłaszcza z endoskopowych zabiegów w obrębie oczodołu.

- Oczodół jest trudnym do operowania miejscem, wypełnionym tłuszczem, w którym są nerwy, naczynia - mówi prof. Zenon Mariak, kierownik Kliniki Neurochirurgii UMB. - A my pierwsi na świecie zaczęliśmy się tam dostawać endoskopem. Do tego zaproponowaliśmy nowe dostępy operacyjne. A nie ma dla chirurga wyższego osiągnięcia niż zaproponowanie nowego rodzaju operacji i popchnięcia jakiejś dziedziny do przodu, nawet o pół kroczku. Nam udało się stworzyć nowe pola działania. I jedynie my na ten temat publikujemy w czasopismach światowej rangi.

- Mamy też wiele pomysłów na własne rozwiązania sprzętowe, które chcielibyśmy komercjalizować we współpracy z polskimi firmami - dodaje prof. Marek Rogowski, szef Kliniki Otolaryngologii UMB.

Najnowsze osiągnięcie to nawiązanie współpracy z twórcą komputerowych atlasów mózgu, prof. Wiesławem Nowińskim. Nasi lekarze chcą, aby powstał taki atlas do endoskopowej chirurgii podstawy czaszki i zamierzają go skomercjalizować. Mogliby go wtedy stosować specjaliści na całym świecie.