Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Opinie po meczu Jagiellonia - GKS

A. Zgiet
Na 14 meczów z GKS-em Jagiellonia (z prawej Mariusz Marczak) poniosła 10 porażek, 3 razy zremisowała i tylko raz wygrała
Na 14 meczów z GKS-em Jagiellonia (z prawej Mariusz Marczak) poniosła 10 porażek, 3 razy zremisowała i tylko raz wygrała A. Zgiet

Artur Płatek, trener Jagiellonii: - Bełchatów nie był w stanie normalnie nam strzelić bramki, to strzelił, jak chciał pan sędzia. Najpierw arbiter nie podyktował dla Jagiellonii rzutu karnego za faul Macieja Stolarczyka na Jacku Markiewiczu. A gola straciliśmy po rzucie wolnym, którego nie było. Odechciewa się grać i pracować. PZPN powinien zastanowić się, czy nie sprowadzić arbitrów z zagranicy, bo w Polsce poziom sędziowania jest tragiczny.

Jan Złomańczuk, trener Bełchatowa: - Po pięciu kolejnych porażkach na pewno nie gra się łatwo. Wierzyłem jednak w zwycięstwo, bo potencjał ludzki GKS-u jest duży. W dzisiejszy mecz chłopcy włożyli dużo walki, serca i za to im bardzo dziękuję.

Jacek Markiewicz, pomocnik Jagiellonii: - Organizmu nie da się oszukać. Walcząc o piłkę z Maciejem Stolarczykiem upadłem na bark, który dopiero co starałem się wyleczyć. Znowu coś się stało. Teraz muszę przede wszystkim wrócić do pełni zdrowia. Okazuje się, że na pół gwizdka nie wolno grać. A czy w tej sytuacji należał się nam rzut karny? Na pewno byłem pchany, a czy "Stolar" trafił przy tym w piłkę, tego już nie wiem. Trudno mi to ocenić.

Jacek Banaszyński bramkarz Jagiellonii: - Przy stracie gola wykonałem krok, spodziewając się dośrodkowania. Gdybym go nie zrobił, miałbym szansę obronić uderzenie. Łukasz Garguła wykorzystał fakt, że byłem źle ustawiony i dobrze strzelił. Bełchatów grał lepiej od nas, ale gdyby nie mój błąd, pewnie byśmy nie przegrali. Całą winę biorę na siebie.

Mariusz Marczak, pomocnik Jagiellonii: - Po takim meczu niczego ciekawego nie można powiedzieć. Przegraliśmy kolejne spotkanie i schodzimy z boiska ze spuszczonymi głowami. Czego dzisiaj zabrakło? Koncentracji, ogrania, doświadczenia, może też umiejętności. Wszystkiego po trochu. Nie wierzę w przesądy. Nie przywiązuję też wagi do statystyk. Wynika z nich, że Bełchatów nam "nie leży", ale i z Bełchatowem można powalczyć. Dzisiaj po prostu nam się nie udało.

Tomasz Wróbel, pomocnik Bełchatowa: - Zostawiliśmy na boisku bardzo dużo zdrowia. Nie można powiedzieć, że w poprzednich meczach nie było w naszych poczynaniach zaangażowania, jak niektórzy sugerowali. Dzisiaj po prostu udało się strzelić bramkę. Nasze zwycięstwo jest zasłużone. Oddaliśmy wiele strzałów. Cieszymy się z trzech punktów wywalczonych na trudnym terenie.

Maciej Stolarczyk, obrońca Bełchatowa: - Fajnie jest znowu wygrywać. Ostatnie mecze były trudne przede wszystkim pod względem psychicznym. Graliśmy nieźle, stwarzaliśmy sytuacje strzeleckie, ale przegrywaliśmy mecz za meczem. W końcu udało się przełamać złą passę. Wierzę, że od dzisiaj będziemy zwyciężać. Z Białegostoku wywozimy zasłużone trzy punkty. Co do sytuacji z początku spotkania, kiedy gospodarze domagali się karnego, na pewno nie faulowałem Jacka Markiewicza. Walczyliśmy o piłkę bark w bark. Zawodnik Jagi niefortunnie upadł na murawę. Przewinienia tam nie było.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna