Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Opłaty za śmieci w Białymstoku będą wyższe

Julia Szypulska [email protected]
sxc.hu
Kto mieszka sam, zapłaci za śmieci 24 zł. Kto zaś z rodziną, nieważne jak liczną - 48 zł. Taką metodę wybrało miasto.

Jak pisaliśmy, były trzy propozycje opłat, jakie białostoczanie mieliby uiszczać po wejściu w życie nowego systemu gospodarowania odpadami. We wszystkich punktem wyjścia było gospodarstwo domowe, ale występowało w nich więcej kategorii w zależności od liczby mieszkańców. Teraz miasto wybrało metodę, zdaniem urzędników, najprostszą. Zajmą się nią radni na najbliższej sesji 25 lutego.

Za zmieszane drożej

- Wprowadzamy tylko dwie kategorie: gospodarstwo jednoosobowe z opłatą 24 zł i wieloosobowe ze stawką 48 zł. Oczywiście te kwoty dotyczą osób, które zadeklarują selektywną zbiórkę odpadów - informuje Adam Poliński, wiceprezydent Białegostoku. - Zaletą tej metody jest to, że nie obciąża nadmiernie osób mieszkających samotnie oraz rodzin wielodzietnych.

Jeśli natomiast ktoś będzie oddawał odpady zmieszane, zapłaci odpowiednio 36 zł i 72 zł. Propozycja miasta wzbudza spore kontrowersje, bo dla większości białostoczan oznacza ogromne podwyżki.
- To oznacza, że będę płacić trzy razy więcej niż obecnie - mówi Halina Bednarska, która razem z mężem i dwójką dzieci mieszka na osiedlu domów jednorodzinnych. - Już teraz segregujmy śmieci, a płacimy tylko 42 zł na kwartał.

Taniej w innych miastach

Proponowane opłaty krytykują też radni. - Mielibyśmy jedne z najwyższych stawek w kraju - wskazuje Rafał Rudnicki, przewodniczący klubu radnych PiS.

U nas średnia opłata na mieszkańca wyniesie 16 zł. Dla porównania, w Łodzi jest to 12,69 zł, a w
Olsztynie niecałe 10 zł.

Białostoccy urzędnicy oszacowali bowiem, że nowy system gospodarowania odpadami będzie kosztował rocznie około 57 mln zł. Najwięcej pieniędzy pochłonie etap końcowy, czyli zagospodarowanie śmieci, a także ich transport. Założenie jest takie, by wszystkie koszty pokryli mieszkańcy, jako ci, którzy śmieci wytwarzają. - Na razie to projekt. Ostateczną decyzję o wysokości opłat podejmą radni - przypomina wiceprezydent Poliński. Wskazuje, że ci ostatni mogą opłaty obniżyć, jak stało się np. w Łodzi, ale wtedy różnice wpływu trzeba będzie pokryć z innego źródła.

- Musimy przyjrzeć się wyliczeniom miasta. Nie jest wykluczone, że będziemy wnioskować o obniżenie opłat - zapowiada Rudnicki. - Szkoda, że materiały dostaniemy w ostatniej chwili.

Radni mają otrzymać projekt uchwały w najbliższy poniedziałek. Nowy system gospodarowania opłatami wchodzi w życie od lipca.

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna