Lider „A” klasy Sokół 1946 Sokółka, dwie drużyny z klasy okręgowej Jasion Jasionówka i Promień Mońki, ośmiu czwartoligowców: Sparta 1951 Szepietowo, Tur Bielsk Podlaski, Ruch Wysokie Mazowieckie, KS Michałowo, Puszcza Hajnówka, Cresovia Siemiaty-cze, Dąb Dąbrowa Białostocka, Orzeł Kolno oraz pięciu trzecioligowców: ŁKS 1926 Łomża, Jagiellonia II Białystok, Warmia Grajewo, Wissa Szczuczyn i KS Wasilków bierze udział w 1/8 finału Pucharu Polski na szczeblu okręgu.
Wczoraj odbyły się już dwa mecze. W pierwszym spotkaniu Orzeł Kolno sprawił niespodziankę pokonując Wissę Szczuczyn 2:0.
- Jestem bardzo zadowolony z naszej postawy, bo tak naprawdę nie pozwoliliśmy na zbyt wiele wyżej notowanemu rywalowi. Mogliśmy nawet podwyższyć prowadzenie, bo w 80. minucie w sytuacji sam na sam z bramkarzem został sfaulowany nasz zawodnik i zawodnik Wissy otrzymał czerwoną kartkę - mówi Robert Brzeziński, trener Orła.
W gorszym nastroju był szkoleniowiec szczuczynian Kamil Wojtkielewicz. - Szkoda tej porażki, bo zagraliśmy praktycznie w najsilniejszym składzie. Rok temu jednak też odpadliśmy z drużyną z Kolna i trzeba przyznać, że przeciwnik wybitnie nam nie leży. Straciliśmy pierwszego gola po kontrataku, potem odkryliśmy się i Orzeł nas skarcił. Stan boiska gospodarzy pozostawia jednak wiele do życzenia, ale nie chciałbym tym się zasłaniać - ocenia.
Drugie spotkanie Sokół 1946 Sokółka - KS Wasilków zakończyło się po zamknięciu numeru „Współczesnej”.
Dziś odbędą się pozostałe mecze. W Jasionówce miejscowy Jasion, zajmujący obecnie trzecie miejsce w grupie północnej klasy okręgowej, podejmie Dąb Dąbrowę Białostocką.
- Na pewno ważniejsze są dla nas ostatnie dwa spotkania ligowe i na nich koncentrujemy nasze siły - mówi trener Jasiona Piotr Pawłowski. - W Pucharze jednak zamierzamy także powalczyć, chociaż będziemy osłabieni. M.in. w bramce musi stanąć Leszek Zawadzki. Dąb jest niewątpliwie faworytem. Za piłkarzami gości stoi ich doświadczenie, my zaś musimy przeciwstawić się im ambicją i wolą walki. Postaramy się także wykorzystać atut własnego boiska - dodaje szkoleniowiec Jasiona.
W podobnym tonie wypowiada się szkoleniowiec innego zespołu z „okręgówki” Promienia Mońki Adam Wiński.
- Na pewno ważniejsze są dla nas mecze ligowe, tym bardziej, że po ostatniej porażce z Turem II 1:3 mamy już pięć punktów straty do lidera, którym właśnie jest jedenastka z Bielska Podlaskiego. Poza tym w zespole mamy kilka kontuzji, a niektórzy piłkarze w godzinie rozgrywania meczu muszą po prostu pracować. Z drugiej strony na pewno drużyna będzie chciała sprawić niespodziankę i pokonać bardziej doświadczonego rywala z Grajewa. Na pewno godnie zawalczą. Zawsze wychodzimy przecież by wygrać - kończy Wiński.
Będący ostatnio w bardzo dobrej dyspozycji ŁKS Łomża zagra na wyjeździe ze Spartą 1951 Szepietowo.
- Wiemy, że jesteśmy faworytem. Nie ma mowy o lekceważeniu rywala, choć zaznaczam, że na pewno dokonam kilku zmian w składzie - zapowiada Mateusz Miłoszewski, trener łomżan.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?