Od kilku już dni trwa w Suwałkach petardowa kanonada. Policja do tej pory nie interweniowała.
Najbardziej skarżą się mieszkańcy osiedla Centrum.
- Dzień w dzień w godzinach wieczornych zaczynają rozlegać się wystrzały - opowiadają lokatorzy bloków. - Za każdym razem kanonada trwa przynajmniej kilka minut.
Ale mieszkańcy opowiadają także o wystrzałach w środku nocy. Podają konkretne godziny. Najpóźniejsza, to parę minut przed godz. 1.
- Widziałam takiego człowieka w kapturze, który o tej porze odpalał petardę - opowiada lokatorka jednego z bloków. - Wyszłam na balkon i pogroziłam mu pięścią. W odpowiedzi pokazał mi środkowy palec ręki.
Inny z mieszkańców złapał młodego człowieka chwilę po odpaleniu petardy.
- Zdębiałem, kiedy wręcz na mnie naskoczył - mówi suwalczanin. - Powiedział, że skoro petardy już sprzedają, to można je odpalać. Trudno było mi wytłumaczyć, że odpalanie możliwe jest u nas praktycznie przez trzy dni w roku - w sylwestra, nasz i prawosławny nowy rok. Poza tym, to ciekawe, jak to się dzieje, że tego typu materiałów osobom nieletnim sprzedawać nie wolno, ale małolaty mają do nich w Suwałkach swobodny dostęp.
Miejscowi policjanci do tej pory z osiedla Centrum żadnego zgłoszenia nie otrzymali. A sami widać za często się tutaj nie pojawiają, skoro kanonady nie usłyszeli. Obiecują jednak, że sprawą się zajmą. Postarają się też sprawdzić, skąd osoby niepełnoletnie mają materiały pirotechniczne.
Przypomnijmy, że za odpalanie petard grożą kary. Jeżeli ktoś robi to w dodatku w godzinach ciszy nocnej, naraża się na dodatkową odpowiedzialność.
To, czy policja poradzi sobie z kanonadami na suwalskim osiedlu Centrum, będziemy na bieżąco sprawdzali.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
