Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oskarża dyrektora Urzędu Pracy o gwałt (mp3)

Helena Wysocka [email protected]
Jacek K. mieszka w Sejnach, jest żonaty. Dyrektorem PUP jest od kilku lat. Jeśli zostanie skazany, pożegna się z urzędem.
Jacek K. mieszka w Sejnach, jest żonaty. Dyrektorem PUP jest od kilku lat. Jeśli zostanie skazany, pożegna się z urzędem.
Skandal! Dyrektor sejneńskiego urzędu pracy i miejski radny jest podejrzewany o gwałt. Ofiarą Jacka K. ma być 23-letnia, poszukująca pracy kobieta. To już kolejne oskarżenie kierowane pod adresem tego urzędnika.

Od soboty dyrektor przebywa w policyjnym areszcie.

Dowody w koszu?
Do zdarzenia doszło w piątek wieczorem. Poszkodowana twierdzi, że kilka godzin wcześniej zatelefonowała do Jacka K., aby zapytać o oferty pracy. Zaprosił ją na rozmowę, ale po godzinach urzędowania. W gabinecie miał poczęstować kobietę alkoholem, a później zgwałcić.

Niedługo potem poszkodowana zgłosiła się na policję, która najpierw zawiozła kobietę na badanie do miejscowego szpitala, a później zaczęła rozglądać się za sprawcą. Poszukiwania, jak wynika z naszych nieoficjalnych informacji trwały kilka godzin. Jacek K. został zatrzymany w swoim domu dopiero w sobotę po południu. Sejneńscy policjanci zabezpieczyli też... kosz w gabinecie dyrektora. Mają tam bowiem znajdować się bardzo ważne dowody, chusteczki którymi wycierał się po zgwałceniu kobiety.

Czy urzędnik przyznaje się do winy, nie wiadomo. Policja wprawdzie wydała na temat zdarzenia lakoniczny komunikat, ale dopiero wtedy, gdy zaczęliśmy o nie dopytywać.

Stażystki też się skarżyły
Przypomnijmy, że to nie pierwsze oskarżenie stawiane pod adresem Jacka K. Trzy lata temu, o czym informowaliśmy jako pierwsi, był on podejrzewany o molestowanie seksualne dwóch zatrudnionych w urzędzie stażystek. Kobiety poinformowały organy ścigania, że dyrektor zmuszał je do picia alkoholu, a później obmacywał. Na przykład zdejmował nieistniejące niteczki lub włosy, które rzekomo przyczepiały się do ubrań. Zdarzało się też, jak zapewniały kobiety, że klepał je po pupie, lub proponował spotkanie sam na sam.

Jacek K. wszystkiemu zaprzeczał. Twierdził, że stażystki chcą zemścić się, ponieważ nie przedłużył im umów o pracę.

Kilka miesięcy później prokuratorskie śledztwo w tej sprawie zostało umorzone. Pokrzywdzone nieoczekiwanie wycofały swoje oskarżenia. Dyrektor Jacek K., choć pojawiły się też zarzuty, że źle traktuje swoich pracowników, nie poniósł żadnych konsekwencji służbowych. Przełożeni chwalili go za dobrą pracę. Jak będzie tym razem?

- Na razie wiem o zdarzeniu tylko nieoficjalnie - mówi Ryszard Grzybowski, starosta sejneński. - Zobaczymy, czy dyrektorowi zostaną przedstawione zarzuty i wówczas zdecydujemy, co dalej?

41-letni Jacek K. jest radnym i wchodzi w skład koalicji rządzącej miastem. Pracuje w komisji finansów oraz... bezpieczeństwa.

W poniedziałek prokuratura zdecyduje, czy i jakie zarzuty przedstawi Jackowi K. Do sprawy wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna