Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oskarżeni o finansowanie terroryzmu Czeczeni z woj. podlaskiego prawomocnie uniewinnieni. Sąd: "Walka to nie to samo, co terroryzm"

Izabela Krzewska
Izabela Krzewska
Wojciech Wojtkielewicz/ Polska Press
"Walka to nie to samo, co terroryzm" - Sąd Apelacyjny w Białymstoku uznał, że nie ma przeciwko mężczyznom dostatecznych dowodów i po 7 latach od wszczęcia sprawy, całkowicie oczyścił całą trójkę z zarzutów.

Zarzuty postawiono im na podstawie kontroli operacyjnej ABW. Chodziło o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, która w 2014 r. gromadziła sprzęt paramilitarny i pieniądze na finansowanie działalności terrorystycznej tzw. Państwa Islamskiego (ISIS). Groziło za to nawet 12 lat więzienia.

Czterech mieszkańców Łomży narodowości czeczeńskiej zostało zatrzymanych w maju 2015 r. W czasie śledztwa i procesu ponad dwa lata spędzili w tymczasowym areszcie. W sierpniu 2017 r. białostocki sąd I instancji jednego z oskarżonych uniewinnił, trzech skazał na kary po 2 lata i miesiąc więzienia. Co jednak ważne - nie za wspieranie bojowników ISIS w Syrii i Iraku (czego chciała prokuratura), ale zbrojnej organizacji terrorystycznej pn. Emirat Kaukaski, jaka działała w Czeczeni na terenie Federacji Rosyjskiej. Jej celem było utworzenie na Kaukazie Północnym fundamentalistycznego państwa islamistycznego, opartego na prawie szariatu.

Czytaj też: Czeczeni skazani za wspieranie terroryzmu. Wyrok: Ponad 2 lata więzienia (zdjęcia)

Obrońcy wnosili o całkowite uniewinnienie oskarżonych. Ci twierdzili, że nie wspierali żadnej organizacji terrorystycznej, a jedynie czeczeńskie oddziały partyzanckie walczące o niepodległość Czeczeńskiej Republiki Iczkerii.

Choć apelację złożyły obie strony (także śledczy domagający się surowszych sankcji), w czerwcu 2018 r. sąd odwoławczy utrzymał wyrok w mocy. Obrona nie odpuściła i wniosła skuteczną kasację do Sądu Najwyższego. W ponownym procesie sąd II instancji miał przede wszystkim skupić się na ustaleniu rzeczywistego beneficjenta pomocy ze strony oskarżonych. W tym celu Sąd Apelacyjny w Białymstoku powołał kolejnego już biegłego - analityka z Ośrodka Studiów Wschodnich. Ten wykluczył, aby pomoc ta miała trafić do ISIS, potwierdził za to, że mogła do zbrojnego podziemia operującego na Kaukazie Północnym.

Ale czy chodziło o ugrupowanie funkcjonujące w ramach "Emiratu Kaukaskiego"? Czy wsparcie miało na celu sfinansowanie przestępstw o charakterze terrorystycznym? Na te pytanie, zdaniem SA, nadal nie udało się uzyskać konkretnej odpowiedzi.

- Ta sprawa jest sprawą na swój sposób wyjątkową. Sądowi przyszło zmierzyć się ze szczególną materią jaką jest ocena sytuacji geopolitycznej na Kaukazie Północnym. Sytuacji, której kontekst polityczny, humanitarny oraz personalny jest wyjątkowo złożony i nie do końca jasny dla współczesnego obserwatora - mówiła w uzasadnieniu wyroku sędzia Alina Kamińska. - Ten region świata - z uwagi na swoje położenie geopolitycznego, dążenia niepodległościowe narodów tam zamieszkujących, z uwagi na ścieranie się różnych idei, w tym odwołujących się do islamu w wersji salafickiej - jest często dla nas Europejczyków niezrozumiały.

A sytuacja na Kaukazie skomplikowana i trudna do określenia - nawet dla ekspertów - dodała. W sumie w tej sprawie były cztery opinie. Żaden biegły nie był w stanie wyprowadzić jednoznacznych wniosków. W 2014 r. sytuacja na Kaukazie Północnym była wyjątkowo dynamiczna, a afiliacje polityczne bojowników zmienne.

Zgodnie z zasadą, że nie dające się usunąć wątpliwości, należy rozstrzygnąć na korzyść oskarżonych, 14 marca, Sąd Apelacyjny w Białymstoku prawomocnie uniewinnił oskarżonych.

Zobacz także: Wyrok ws. Czeczenów oskarżonych o wspieranie terrorystów. Domagał się 1,5 mln zł zadośćuczynienia. Dostanie 400 tys. zł

Sędzia Kamińska wyraziła uznanie sądowi I instancji, za olbrzymią pracę - jak to określiła - "w celu zweryfikowania wyjątkowo dowolnego podejścia Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego do materiału procesowego i dowolnego interpretowania zarejestrowanych rozmów w trakcie kontroli operacyjnej". Ale z jego wnioskami też się nie zgodziła. Uznała też, że zastosowanie powinny mieć w wyroku inne przepisy (obowiązujące na datę zdarzenia, a nie publikacji orzeczenia) - korzystniejsze dla oskarżonych, gdyż skazanie musiało się wiązać z udowodnieniem zamiaru bezpośredniego wspierania terroryzmu.

Przywołała wyjaśnienia jednego z oskarżonych, który twierdził, że zebrane pieniądze przeznaczane były na sprawy wojenne, walkę i na jedzenie. Odniosła je też do sytuacji na Kaukazie Północnym w 2014 r.

- Był to czas schyłkowy funkcjonowania tych grup zbrojnych. Zostały one rozbite i w zasadzie, jak w wynika zarówno z opinii biegłego, jak i zeznań świadków, grupy te były nastawione na przetrwanie. Pojęcia walki czy spraw wojennych - w tych realiach okołopolitycznych - nie możemy absolutnie wiązać z przestępstwami terrorystycznymi. Nie można postawić znaku równości pomiędzy tymi dwoma pojęciami. Należy pamiętać, czego chyba teraz doświadczamy, że walka to również obrona, to walka o przetrwanie - podkreślała sędzia Kamińska.

Wyrok jest prawomocny. Prokurator po wyjściu z sali rozpraw poinformował, że decyzję co do ewentualnej kasacji, podejmie po zapoznaniu się w pisemnym uzasadnieniem orzeczenia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna